„Dziś rano ogłoszono wiadomość, że moja grupa wiekowa dostąpi łaski szczepień. Jak zawsze w tym kraju, najpierw uruchomił się obieg nieoficjalny dystrybucji ten wiedzy, poczta pantoflowa. Potem otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie i zachętę z ministerstwa” – przedstawił krótko początek tej tragedii Orbitowski. Przyznał, że sam też się zarejestrował i wspólnie ze znajomymi uzyskał termin.
„Teraz minister Dworczyk palnął, że doszło do usterki i zawieszają rejestrację. Mężnie zasłonił się dobrem seniorów. Mają teraz dzwonić do frajerów takich jak ja z propozycją nowego, zapewne odległego terminu. Naprawdę brak mi słów” – skomentował informację o odwołaniu terminów szczepień.
Orbitowski: Weźcie się, barany, przyuczcie
Orbitowski podkreślał, że działania rządu to drwina z nadziei Polaków, z ich lęku przed śmiertelnym COVID-19. Walkę z pandemią nazwał „kpiną nad trumną, urządzaną przez bezradnych, złych głupców”. Dodał, że jak zwykle zrzucono odpowiedzialność na społeczeństwo i wspomniał o szczepionkowym podziemiu. „Weźcie się, barany, przyuczcie i zasuwajcie do najbliższego szpitala na wolontariat. Wyp***lać” – napisał na koniec do odpowiedzialnych za wpadkę.
Twardoch: Państwo z tektury? To państwo z papieru toaletowego
W równie ostrych słowach całe zdarzenie skomentował Twardoch. „Oczywiście nie ma takiej kompromitacji, której nie można przebić, ale tym, co się dziś rano wydarzyło ministrowie Dworczyk i Niedzielski poprzeczkę zawieszają naprawdę wysoko” – ocenił.
„Wydawało nam się kiedyś, że to państwo z tektury. Od dawna wiemy już, że z papieru. Teraz okazuje się, że jest to papier toaletowy i to trochę już używany. »Usterka w systemie«, k***a, to się wasz rząd powinien nazywać” – podsumował.
facebookCzytaj też:
Pisarze umilą nam kwarantannę. Twardoch i Orbitowski publikują wspólną opowieść w odcinkach