Lider Porozumienia przypomniał o próbie odebrania mu kontroli nad partią przez Adama Bielana. „Nie mam wątpliwości, że próba obalenia legalnych władz Porozumienia była zemstą za moją postawę sprzed roku. (…) Wszystkim, których uważam za współodpowiedzialnych za nieudany zamach polityczny na mnie, powiedziałem to w cztery oczy. Sprawę uważam za zamkniętą” - podkreślał raz jeszcze.
Jarosław Gowin wyraził jednak oczekiwanie, że PiS będzie szanował swoich koalicjantów: Solidarną Polskę oraz jego Porozumienie. „Mamy dziś do wyboru: albo się porozumiemy, albo w ciągu roku czekają nas wcześniejsze wybory. Wierzę, że uda nam się porozumieć, ale każdy – podkreślam: każdy – musi zrobić krok wstecz” - zwracał uwagę.
Lichocka uspokaja: To nie zależy od wicepremiera Gowina
To właśnie do słów o wcześniejszych wyborach odnosiła się w swoim tweecie Joanna Lichocka z PiS. „Może warto zaznaczyć, że pan wicepremier Jarosław Gowin nie ma mocy sprawczej, by doprowadzić do wyborów. Nie od niego zależeć będzie decyzja ani czy, ani kiedy. Tak, że tak” - pisała, kończąc swoją wiadomość emotikonką z mrugnięciem.
twitterCzytaj też:
Suski: Widać, że koalicjanci się buntują. Nie do końca wiadomo, o co chodzi