Były premier, a obecnie europarlamentarzysta to jedna z wielu osób, które w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej zabrały głos. Wpis polityka na Twitterze spotkał się jednak z falą krytyki. „Ludzie w tym samolocie dzielili się na tych, którzy mogli wszystko i którzy nie mogli niczego. Iza, Jola, Jerzy nie mogli nic zrobić. Ale inni mogli spowodować, że samolot zawróciłby, nie lądowałby czy w ogóle by nie wyleciał. Jedni zgotowali drugim ten tragiczny los. Pamiętamy!” – napisał Miller.
Komentujący oburzeni
Wielu komentujących zwraca uwagę, że Leszek Miller „w obrzydliwy sposób” podzielił ofiary tragedii. W komentarzach czytamy także nawoływanie do usunięcia wpisu, gdyż zdaniem komentujących, jest on wyjątkowo zawstydzający.
Do katastrofy, która wstrząsnęła Polską, doszło 10 kwietnia 2010 r. o 8.41 czasu polskiego pod lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj. Polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele leciała samolotem Tu-154M na obchody 70. rocznicy zamordowania polskich oficerów w Katyniu. Polscy piloci podeszli do lądowania w gęstej mgle. Wtedy doszło do katastrofy. Zginęli w niej wszyscy obecni na pokładzie – łącznie 96 osób.
Czytaj też:
Antoni Macierewicz pisze o „poległych nad Smoleńskiem”. Szczerba: Obrzydliwa postać