Sikorski o śledztwie smoleńskim: Z tragicznej sprawy zrobili cyrk. To jest wszystko żałosne, odrażające

Sikorski o śledztwie smoleńskim: Z tragicznej sprawy zrobili cyrk. To jest wszystko żałosne, odrażające

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Radosław Sikorski w programie „Kropka nad i” w TVN24 komentował efekty śledztwa smoleńskiego, prowadzonego przez podkomisję Antoniego Macierewicza. Nie politykach PiS odpowiedzialnych za tę kwestię nie pozostawił suchej nitki.

Był szef MSZ zaczął od stwierdzenia, że pokazany 10 kwietnia dokument o  to „test na inteligencję wyznawców”. – Jeśli się pokazuje film, na którym samolot traci skrzydło, a załoga tego nie zauważa i lecą dalej, to jest jakaś kpina raczej – zwracał uwagę. Przypomniał, że Antoni Macierewicz jest nadal wiceprzewodniczącym PiS. Wspomniał też jego słowa sprzed paru lat, o tym, że „Rosja wypowiedziała nam wojnę, mordując prezydenta”.

– Z poważnej, tragicznej sprawy zrobili cyrk. Przecież to w ogóle nie chodzi o udowodnienie czegokolwiek. Tu toczy się śledztwo, którego Ziobro nie kończy, bo mu zamach nijak nie wychodzi. Tu chodzi tylko o to, żeby mętlik w głowie zrobić u swoich wyznawców – przekonywał. – No i żeby się upierać, że była jakaś wina Tuska, moja, kogokolwiek za cokolwiek – dodawał.

Kaczyński ma za co przepraszać

Eurodeputowany stwierdził, że za całe zamieszanie powinien przeprosić Jarosław Kaczyński. – Kaczyński ma za co przepraszać, ale tego nie robi. Ze mną prawomocnie przegrał, ale wyroku do dziś nie wykonał – zwrócił uwagę. – To jest wszystko żałosne, tak odrażające. Ale widzimy konsekwencje grania Smoleńskiem. Smoleńsk dla PiSu swoją rolę odegrał. Pomógł w stworzeniu obozu prawicowego, a teraz jest problem. Trzeba jakoś zamulić sprawę – zwracał uwagę.

Krzyki ofiar w TVP? „Kolejna obrzydliwość”

Sikorski wypowiedział się też na temat krzyków ofiar katastrofy tupolewa, puszczanych w TVP. – Nie ma takiego świństwa, którego ta władza nie zrobi dla utrzymania swojej władzy. Przypomnę, że Macierewicz przekroczył kolejną barierę etyczną. O ile wiem, żadna inna władza nie opublikowała krzyków ginących ludzi tylko po to, by w ich mniemaniu uwiarygodnić tezę o katastrofie. Skutek jest dokładnie odwrotny: jeżeli słychać krzyki, to dlaczego nie było słychać wybuchu? Przekroczenie tej granicy jest kolejną obrzydliwością – mówił. Dopytywany dodał też, że prezes TVP „Jacek Kurski nie ma żadnych kwalifikacji etycznych, więc nie może ich przekraczać”.

Czytaj też:
„Jesteśmy państwem w zasadzie upadłym”. Lasek o bierności władzy wobec tez Macierewicza