We wtorek 13 kwietnia został zmieniony harmonogram prac rządu, a w konsekwencji usunięty z porządku punkt dotyczący ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Na sejmowym korytarzu Ryszard Terlecki był pytany o przyczynę wprowadzenia takiej zmiany. Wicemarszałek Sejmu uspokajał, że temat ten zostanie wpisany jako element prac następnego posiedzenia. Polityk zaznaczył, że PiS będzie namawiał Solidarną Polskę do poparcia wypracowanych rozwiązań.
Tarcia w Zjednoczonej Prawicy. Co z Funduszem Odbudowy?
Unijny Fundusz Odbudowy wciąż jednak dzieli Zjednoczoną Prawicę. Jak poinformował Krzysztof Skórzyński w „Faktach”, z nieoficjalnych informacji TVN wynika, że w PiS-ie trwają już przymiarki do ewentualnych przyspieszonych wyborów. O możliwość przeprowadzenia wcześniejszych wyborów był pytany Jarosław Kaczyński w niedawnym wywiadzie dla „Gazety Polskiej”.
Może dojść do wydarzeń, które doprowadzą do skrócenia kadencji. Ale żeby była jasność – nie prognozuję wcześniejszych wyborów. Jedynie nie wykluczam takiej ewentualności. Jesteśmy zdeterminowani dokończyć tę kadencję jako formacja sprawująca rządy – powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.
Będą wcześniejsze wybory? „Będziemy gotowi poddać się werdyktowi”
Rzecznik rządu Piotr Müller zaznaczył, że wciąż ma nadzieję, że politycy Solidarnej Polskiej poprą Fundusz Odbudowy. – Mam nadzieję, choć ona, oczywiście, już jest, niestety, dosyć niska, że mimo wszystko Solidarna Polska ten projekt poprze – powiedział polityk.
Jacek Ozdoba został zapytany, co się stanie, jeśli przez sprzeciw jego partii wobec Funduszu Odbudowy rozpadnie się rząd, odpowiedział: „Jest zawsze takie ryzyko”. – Na pewno, jeśli do przyspieszonych wyborów dojdzie, będziemy gotowi poddać się werdyktowi wyborców – komentuje z kolei wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski Sebastian Kaleta.
Czytaj też:
Inicjatywa Senatu ws. uhonorowania Adama Bodnara. „Stoi na straży praw i wolności”