Przypomnijmy, że kiedy w środę 14 kwietnia Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar szedł na mównicę, można było zobaczyć puste ławy w miejscach, gdzie siedzą senatorowie Prawa i Sprawiedliwości. Zwrócili na to uwagę politycy KO. W „Faktach po Faktach” komentowali tę nieprzyjemną sytuację dwaj senatorowie: Marek Borowski (PO) i Jan Maria Jackowski (bezpartyjny, członek klubu PiS).
– Przysłuchiwałem się debacie, a sala była pusta, to prawda. Senatorom PiS nie podoba się sposób wypełniania misji RPO przez Adama Bodnara – tłumaczył swoich partyjnych kolegów senator Jackowski. Polityk miał jednak problem, by opowiedzieć się po jednej ze stron sporu.
Marek Borowski: Kaczyński nie toleruje żadnych niezależnych instytucji
– Strasznie się pan pastwił nad panem senatorem – żartował drugi gość senator Marek Borowski, zwracając się do prowadzącego program. – Pan senator nie chciał się wypowiedzieć, bo może sam ma wątpliwości, co do tego, co PiS wyprawia z RPO. Bodnar nie podobał się PiS od początku. Kaczyński nie toleruje żadnych niezależnych instytucji, jeśli takie są, stara się je wziąć pod but – mówił.
Jak dodał, jego zdaniem PiS celowo zgłasza „niewybieralnych” kandydatów, by w końcu stworzyć fortel, dzięki któremu wybór RPO dokonywałby się w inny sposób. – Pan Wawrzyk to jakiś kabaret – co to są za kandydatury? Wróblewski – ofiarny żołnierz PiS. Chodzi im o wyeliminowanie Senatu – wskazywał.
Czytaj też:
Senat przyjął uchwałę ws. Bodnara. PiS próbowało zerwać kworum