„Albo się jest polityczką i bierze się udział w polityce jako podmiot, albo jest się łajzą i własne otoczenie traktuje cię jak mebel” – tak przed rokiem Żukowska podsumowała nieudany udział Kidawy-Błońskiej w kampanii prezydenckiej. Oburzony tymi słowami poseł Tomasz Zimoch wzywał wówczas do przeprosin. Jego postulat został wysłuchany dopiero teraz.
Żukowska: Bywam za ostra
– Bywam niestety czasami za ostra w osądach, za ostra może w wypowiedziach. Ale też oczywiście nic mnie nie kosztuje przeprosić, w związku z tym przepraszam panią marszałek Kidawą-Błońską – oświadczyła rzeczniczka Lewicy. Zaraz jednak zastrzegła, że nie zmienia „oceny politycznej”. – Ocena polityczna odnosi się tym bardziej po roku do obecnej sytuacji. Albo jest się aktorem aktywnym na arenie politycznej i ma się sprawczość, albo jest się łajzą – powtórzyła.
Żukowska i tryb berserk
W dalszej części wywiadu, tłumacząc swoją twitterową aktywność, Żukowska odwołała się do nordyckich wojowników. – Tryb berserk mi się włącza – stwierdziła z uśmiechem. – Wyjaśniała, że jej żywiołem jest walka, a konkretnie jej twitterowa odmiana, w której potrafi się zatracić na tyle, że gubi kontrolę i kontynuuje zadawanie ciosów nawet własnym kosztem. – Twitter jest moją bazą wyborców, osób, z którymi się komunikuję. Taki mam sposób komunikacji z nimi – mówiła.