15 lat temu numer Borisa Johnsona widniał w stopce komunikatu prasowego, gdy polityk był niższej rangi ministrem w gabinecie cieni Konserwatystów. Później kariera Johnsona przyspieszyła, a polityk wciąż nie zmieniał swojego prywatnego numeru.
Komentatorzy, wskazuje BBC, łączą te doniesienia z oskarżeniami pod adresem premiera. Ostatnio Boris Johnson krytykowany był za nieoficjalne kontakty z biznesmenami, którzy lobbowali u niego w sprawach swoich branż. Zdaniem komentatorów, taki kanał informacji z premierem jest nie tylko nietypowy, ale i niewskazany z uwagi na możliwość licznych nadużyć.
BBC dodaje także, że nie bez znaczenia jest również zagrożenie cyberprzestępczością. Ignorowanie ochrony danych osobowych może być bowiem świetną wiadomością dla hakerów współpracujących z obcymi wywiadami lub grupami przestępczymi.
Czarne chmury nad Borisem Johnsonem
Doniesienia BBC to jednak niewielki problem w stosunku do tego, z czym aktualnie musi się zmierzyć premier Wielkiej Brytanii. Przypomnijmy, że w czwartek 29 kwietnia brytyjska komisja wyborcza rozpoczęła dochodzenie w sprawie oficjalnej rezydencji Borisa Johnsona. Dochodzenie ma dotyczyć tego, czy premier wykorzystał pieniądze partyjnych darczyńców, by zapłacić za remont mieszkania przy Downing Street.
Czytaj też:
„Ciała mogą piętrzyć się w tysiącach”. Johnson wypiera się kontrowersyjnych słów