Premier Mateusz Morawiecki bronił w Sejmie Funduszu Odbudowy. Szef rządu mówił m.in. o tym, że środki unijne są dużą szansą na szybkie wyjście z pandemii koronawirusa. Apelował też o odłożenie wszystkich kłótni podkreślając, że ustawa o środkach własnych to 770 mld zł na najbliższe lata, a takiej szansy nie wolno zmarnować. Polityk odniósł się również do wątpliwości Solidarnej Polski zaznaczając, że nie ma mowy o „uwspólnotowieniu długu”.
Borys Budka uderza w Mateusza Morawieckiego. Wykorzystał Zbigniewa Ziobrę i Solidarną Polskę
Do słów Morawieckiego odniósł się na mównicy sejmowej Borys Budka. Lider PO zapytał się premiera, „dlaczego tak bardzo atakuje swoich koalicjantów”. – Dlaczego nazywa pan ich tymi, którzy będą działać wbrew interesowi narodowemu. Nie potrafił pan przekonać własnego zaplecza politycznego do decyzji, by poprzeć ratyfikację – mówił Budka.
Polityk Platformy powiedział, że Zbigniewa Ziobry nie było na sali plenarnej. – Zwiał, bo nie mógł wytrzymać tych ataków – stwierdził. Budka ubolewał nad tym, że Lewica doszła do porozumienia z rządem ws. KPO. – To smutne – skomentował. Szef PO przekonywał, że po „dezercji i wystawieniu białej flagi” skończyła się merytoryczna debata. Zaznaczał, że nie ma pewności, że samorządy oraz organizacje pozarządowe i społeczne będą miały wpływ na wydawanie unijnych środków z KPO.
Lider PO w Sejmie o „Obajtkach i Misiewiczach”
Budka zarzucał również Lewicy, że uwierzyła Morawieckiemu „na słowo”. Polityk wypomniał premierowi budowę 100 tys. mieszkań. Wspomniał też o autach elektrycznych, które obiecywał szef rządu. – Te środki należą się Polsce, ale nie Obajtkom, Misiewiczom, „PiS-iewiczom”, tylko osobom, które dzielnie walczą z pandemią koronawirusa wbrew nieudolnemu rządowi – komentował szef PO.
Poseł Platformy odniósł się do przedstawicielki Lewicy w Związku Miast Polskich, która przyznała, że nie konsultowano z nią propozycji. – Przynajmniej w tym nie kłamcie, nie udawajcie, że mówicie w imieniu samorządowców – mówił Budka. Polityk podkreślał, że „dzisiaj jest czas na to, aby pokazać, że rząd nie ma większości”. Szef PO stwierdził, że Lewica wybrała drogę, która „pozwoliła Morawieckiemu napluć na przeciwników, kolegów z Solidarnej Polski i zostawić ich w rządzie”.
Czytaj też:
Premier Morawiecki oklaskiwany w Sejmie. Ziobro nie przyłączył się do braw