4 maja w Sejmie odbyło się głosowanie, w którym posłowie uchwalili ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, która jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy (po ratyfikacji przez wszystkie kraje członkowskie). Mimo dyscypliny partyjnej, która obowiązywała w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości, wszyscy posłowie należący do Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry i kilku innych posłów PiS zagłosowało przeciw ratyfikacji.
Krzysztof Sobolewski potwierdził, że tych posłów czekają kary. – Te osoby, które niemile nas zaskoczyły, będą musiały ponieść odpowiedzialność za to, co zrobiły. Będą podejmowane decyzje w tej sprawie w przyszłym tygodniu najprawdopodobniej – zapowiedział Szef Komitetu Wykonawczego PiS.
Sobolewski jasno zapowiedział, że będą wyciągane konsekwencje wobec wszystkich członków klubu PiS, którzy zagłosowali przeciw ratyfikacji Funduszu Odbudowy, nie tylko wobec członków partii.
„Liczyliśmy na głos wstrzymujący się”
– Szanujemy tutaj oczywiście zdanie Solidarnej Polski, natomiast do końca przekonywaliśmy i liczyliśmy na to, że to zdanie zostanie zmienione i jeśli już nie „za”, to przynajmniej będzie głos wstrzymujący się, ale nie nastąpiło nic takiego. Dlatego przyszły tydzień i tu władze klubu będą decydować – dodał pytany, jakie kary mogą zostać nałożone.
Poseł PiS uważa jednak, że pozostałe głosowania pokazały, ze rząd ma stabilną większość w Sejmie.
– Głosowanie w Sejmie, chociażby w kwestiach poprawek, które zostały wnoszone przy ratyfikacji, pokazało, że Zjednoczona Prawica ma stabilną większość w Sejmie – ocenił Sobolewski. – To też powinno uzmysłowić wszystkim, którzy tworzą Zjednoczoną Prawicę, że w tej jedności siła – dodał.
Czytaj też:
Starcie Budki z Terleckim, padły zarzuty o „opowiadanie bajek”. Sprawdziliśmy, kto ma rację