Głosowanie nad Funduszem Odbudowy w Sejmie wciąż budzi emocje. Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej powiedział na antenie TVN24, kiedy dowiedział się o tym, że Lewica będzie prowadzić rozmowy z Prawem i Sprawiedliwością. Szef Nowoczesnej mówił o zamieszaniu w Sejmie i zaskoczeniu m.in. ze strony partyjnego kolegi Cezarego Tomczyka.
Adrian Zandberg o relacjach Adama Szłapki i Cezarego Tomczyka w KO
– To bzdura – rzucił Adrian Zandberg. – Obawiam się…, Adam, to znaczy, że Cezary Tomczyk cię okłamał, po prostu. Szef naszego koalicyjnego klubu (Krzysztof Gawkowski – red.) zapraszał go w przeddzień, aby przyszedł na te rozmowy. Nie wiem, jakie są wasze relacje i układy wewnątrz Koalicji Obywatelskiej, ale rozmawiajmy o tym, co faktycznie jest na stole – powiedział lider Razem.
Politycy spierali się również o to, czy głosowanie dotyczące Funduszu Odbudowy mogło doprowadzić do rozpadu rządu. Szłapka twierdził, że „to był jedyny moment przez ostatnie sześć lat rządów PiS, kiedy Jarosław Kaczyński stracił kontrolę nad rzeczywistością”. Według polityka KO obowiązkiem opozycji było „przyciśnięcie prezesa Prawa i Sprawiedliwości do ściany i chwycenie go za gardło”.
Fundusz Odbudowy mógł doprowadzić do upadku rządu? „Jarosław Kaczyński nie zniknie”
Zandberg ripostował z kolei, że pozostała część opozycji uwierzyła w bajki. Polityk Lewicy zapewniał, że upadek Funduszu Odbudowy nie spowodowałby, że „Kaczyński się popłacze, rzuci zabawkami i magicznie zniknie”. Według Zandberga prezes PiS mógłby wykorzystać tę sytuację, przerzucając odpowiedzialność za brak środków unijnych na opozycję.
Czytaj też:
Senator PiS zagłosuje przeciw Funduszowi Odbudowy. „To nie jest mamona z nieba”