W weekend światło dzienne ujrzał list otwarty grupy parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej. Jako pierwsza jego treść przytoczyła Polska Agencja Prasowa. Sygnatariusze listu podkreślają w nim, że jako państwo i naród „dotarliśmy do punktu krytycznego”, a społeczeństwo jest podzielone. Zwracają uwagę na silne rozłamy wewnętrzne, za które – ich zdaniem – odpowiada Prawo i Sprawiedliwość. Członkowie KO oskarżają rządzących o stosowanie na niespotykaną w III RP skalę kłamstwa i propagandy oraz prowadzenie nieumiejętnej polityki zagranicznej.
Parlamentarzyści PO krytycznie o sytuacji Platformy
Parlamentarzyści postulują, że „najwyższy czas przywrócić bezpieczeństwo państwu, odbudować zdewastowaną wspólnotę i przywrócić powagę polskiemu życiu politycznemu”. Podkreślają jednak słabą obecnie pozycję Platformy Obywatelskiej.
Wielu z nas zastanawia się, czy mamy właściwą odpowiedź na kryzys wywołany pandemią i rządami PiS – piszą.
Wskazują, że choć PO stara się demaskować błędy PiS-u, to partia Jarosława Kaczyńskiego cieszy się niesłabnącym poparciem społecznym. Podkreślają, że wcześniej praktyką w podobnych sytuacjach była wspólna dyskusja w partii i budowa strategii. Zdaniem autorów listu, Platforma musi m.in. postawić na wiarygodność, wyjść poza elektorat wielkich miast i iść własną drogą.
Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów– twierdzą parlamentarzyści KO.
Schetyna wśród krytykujących Platformę pod wodzą Budki
Pod listem podpisali się m.in. posłowie Urszula Augustyn, Joanna Kluzik-Rostkowska, Ireneusz Raś, Dariusz Rosati czy Paweł Zalewski oraz senatorowie tacy jak Alicja Chybicka czy Stanisław Gawłowski. Można znaleźć tam także nazwisko byłego przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, czy byłego szefa klubu PO Sławomira Neumanna i europosła Bartosza Arłukowicza.
Borys Budka komentuje list parlamentarzystów KO
W sobotę do listu odniósł się na konferencji prasowej przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. – Każdy dialog jest dobry. Ja widziałem kilka wersji tego listu. Nawet proszono mnie o naniesienie poprawek – mówił. Jak wyjaśnił, te prośby pochodziły od „niektórych ludzi” pytających go, czy „warto podpisywać” wspomniany list.
Komentując treść postulatów zawartych w piśmie, Budka zaznaczył, że „wiele tych rzeczy już się dzieje”. – Bardzo dobrze, że politycy Koalicji Obywatelskiej widzą prezentację dobrego programu Bezpieczna Polska, który wspólnie z ministrem Sikorskim i Siemoniakiem przedstawiliśmy dwa tygodnie temu – mówił Budka.
Szef PO o liście: To element wewnętrznej dyskusji
– Myślę, że to jest taka odezwa w czasach pandemii, kiedy nie ma możliwości zorganizowania konwencji, czy też dużego spotkania. Każdy przejaw aktywności jest bardzo dobry – podkreślił. – Traktuję to jako element wewnętrznej dyskusji, która ujrzała światło dzienne – mówił.
– Chcę jedną rzecz zaznaczyć: kiedy jest trudna sytuacja, kiedy wychodzimy z pewnego pandemicznego kryzysu (...), oczekuję jednego: ciężkiej pracy. Tak jak w 2016 roku, kiedy też mieliśmy takie wahnięcie w sondażach, wszyscy jak jedna drużyna ruszyliśmy w Polskę. Oczekuję, że poza pisaniem listów też jest gotowość właśnie do tego, gdy tylko zostaną te obostrzenia zniesione – wskazał Budka.
Czytaj też:
Platformę zastąpi nowa partia? Onet o „tajemniczym planie” Trzaskowskiego