Najpierw rzecznik rządu, teraz kolejni politycy. Dzielą się swoimi ksywkami ze szkoły

Najpierw rzecznik rządu, teraz kolejni politycy. Dzielą się swoimi ksywkami ze szkoły

Rzecznik rządu Piotr Müller
Rzecznik rządu Piotr Müller Źródło: Newspix.pl / Tedi
Rzecznik rządu Piotr Müller przy okazji wywiadu dla Polsat News, podzielił się wyznaniem na temat swojej szkolnej ksywki. Na Twitterze pojawiły się teraz kolejne „wyznania” z tej serii. Poseł Konfederacji Artur Dziambor podzielił się przy okazji anegdotą ze swojego życia.

Przypomnijmy, że podczas rozmowy o szczepieniach w Polsat News, rzecznik rządu został zapytany, czy oglądał film „Kiler”, w którym reklamujący dziś szczepienia Cezary Pazura zagrał główną rolę. – To dosyć zabawne, generalnie miałem w szkole taką ksywkę, „Kiler”, w tym właśnie czasie, gdy ten film był popularny. To się rymowało – powiedział polityk.

„A jakie wy mieliście ksywki w szkole” – zapytała żartobliwie na  dziennikarka „Wprost” Joanna Miziołek. Pod wpisem szybko zaczęło się pojawiać wiele komentarzy. Swoimi ksywkami podzielili się także politycy.

twitter

Myschor, Szrot i inni

„Myschor. I dostało po dzisiaj” – napisał Arkadiusz Myrcha. Artur Dziambor podzielił się nawet anegdotą. „Szaki. Potem daliśmy tak na imię naszemu pieskowi. Jak spotykałem starego znajomego na spacerze z psem po dzielnicy i leciało „Cześć Szaki” to reagowaliśmy obaj” – napisał.

„Ech... Ludzie z pewnymi nazwiskami nie potrzebują ksywek w szkole” – pisał z koli szef gabinetu Paweł Szrot. Podobny „żal” wygłosił także poseł Porozumienia Michał Wypij.

Czytaj też:
„Nie widzisz deszczyku?” „Ojoj, no i ch**”. Wpadka podczas senackiego seminarium