Najwyższa Izba Kontroli przyspieszyła publikację raportu z kontroli w sprawie wyborów prezydenckich z 10 maja 2020 roku (tzw. wyborów kopertowych, nazywane też korespondencyjnymi), które ostatecznie się nie odbyły. Do publikacji miało dojść 18 maja, ale termin zmieniono na czwartek 13 maja. W związku z działaniami NIK warto przypomnieć w ogóle historię całego procesu: jak zdecydowano o „kopertowych” wyborach, a jak w ostatniej chwili zostały odwołane.
Historia wyborów kopertowych z 10 maja 2020 roku
5 lutego 2020 roku zarządzono, że pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce odbędzie się 10 maja. Wtedy jeszcze nikt nie podejrzewał, jak mocno codzienne życie zmieni pandemia koronawirusa – pierwszy przypadek SARS-CoV-2 w Polsce odnotowano miesiąc po ogłoszeniu terminu wyborów, bo 4 marca.
Wraz z rozwojem pandemii, pojawiały się kolejne głosy, by wybory przesunąć, wprowadzić stan klęski żywiołowej (co pozwoliłoby na przesunięcie) albo nawet wydłużyć kadencję prezydenta do 7 lat (taki pomysł miało Porozumienie Jarosława Gowina). Wszystko zmieniło się 6 kwietnia, gdy Zjednoczona Prawica zdecydowała, że wybory się odbędą, ale korespondencyjnie – tego dnia do Sejmu wpłynął projekt w tej sprawie.
Jednak przez blisko miesiąc ustawą o wyborach nie zajmował się Senat, a 5 maja (na 5 dni przed wyborami) odrzucił projekt. Przez ten czas pojawiały się zapewnienia ze strony obozu władzy, że przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych jest możliwe i państwo na pewno podoła temu zadaniu. Krytycy z kolei podnosili, że przesuwanie terminu wyborów ustawą ma wady prawne.
Wątpliwości budziło też scedowanie na Pocztę Polską i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych obowiązku organizacji wyborów (część uprawnień przeniesiono z Państwowej Komisji Wyborczej właśnie do tych instytucji).
Wybory korespondencyjne, które odwołano
Sytuacja wyklarowała się 7 maja, gdy głos zabrała Państwowa Komisja Wyborcza, która ogłosiła, że „podjęła wszystkie czynności związane z przeprowadzeniem wyborów (...), do których była zobowiązana przepisami prawa”. PKW wskazała jednak, że 16 kwietnia uchwalono ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, która zawiesiła przede wszystkim jej kompetencje.
Jak informowano wówczas:
„Zawieszono kompetencje Państwowej Komisji Wyborczej w zakresie ustalenia wzoru karty do głosowania i zarządzenia druku kart. Pozbawienie Państwowej Komisji Wyborczej prawnych możliwości drukowania kart do głosowania sprawiło, że głosowanie w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 10 maja 2020 r. jest niemożliwe”.
Kontrola NIK i batalie sądowe po wyborach kopertowych
Odwołanie wyborów kopertowych nie zakończyło całej sprawy, ponieważ Najwyższa Izba Kontroli kierowana przez Mariana Banasia zaczęła przyglądać się przebiegowi zdarzeń. Media publikowały jeszcze przed prezentacją raportu szczątkowe informacje z kontroli:
-
Nowe ustalenia ws. raportu NIK. Oficjalny koszt wyborów
-
NIK ma dokumenty obciążające premiera? Morawiecki komentuje
- Sasin nie boi się raportu NIK? „Do mnie zarzutów nie ma”
Sprawami związanymi z organizacją wyborów kopertowych zajmowały się także sądy: