W piątek 14 maja Paweł Zalewski i Ireneusz Raś zostali wykluczeni z Platformy Obywatelskiej. Obaj politycy podpisali się pod listem 51 do szefostwa PO, a także krytykowali sposób zarządzania partią w wykonaniu Borysa Budki. Kilka miesięcy temu Paweł Zalewski w rozmowie z „Wprost” ocenił, że „zarząd PO popełnił błąd”, opowiadając się za liberalizacją prawa aborcyjnego.
Ireneusz Raś: Jestem zszokowany
– Nikt z partii się ze mną nie skontaktował. Ja dla tej partii pracowałem ponad 16 lat, z sukcesami. Jestem zszokowany. Nikt mi nie postawił żadnych zarzutów, żadna procedura nie trwała – powiedział Ireneusz Raś na antenie TVN24 i dodał, że o decyzji o wykluczeniu z PO dowiedział się od dziennikarzy. – Ubolewam nad tym trybem. Uważam, że on jest daleki od standardów PO, jaką znam – kontynuował polityk. – Logicznie trybu, sposobu i tej decyzji zrozumieć się dzisiaj naprawdę nie da – dodał.
W dalszej części programu „Sprawdzam” Ireneusz Raś zapowiedział, że w poniedziałek zwoła konferencję prasową, na której być może będzie mu towarzyszył Paweł Zalewski.
Transfer do Porozumienia?
Ireneusz Raś został zapytany, czy jest możliwe, że nawiąże współpracę z Porozumieniem Jarosława Gowina. Wcześniej taki transfer zasugerował Jan Strzeżek. – Z szacunku dla moich koleżanek i kolegów nie rozmawiałem i nie rozmawiam, póki co… Ta sytuacja mnie dotknęła kilkadziesiąt minut temu, więc proszę mi nie odbierać czasu na namysł. To byłoby nie fair wobec mojej przyszłości w Platformie, abym dzisiaj zaczął dogadywać się z kimś innym – powiedział Ireneusz Raś.
Czytaj też:
Bosacki o wyrzuceniu dwóch posłów PO: Jestem zszokowany