Nikt inny ich nie widział. Nikt inny z nimi nie rozmawiał. Ale oni, dziennikarze i politycy, raz na jakiś czas ich spotykają i przy każdym przesileniu (demonstracji, wyborach) z nimi rozmawiają, a nam treść tych rozmów przekazują. Po ogłoszeniu przez PiS projektu Polski Ład takich „anonimowych zwykłych ludzi” wyskoczyło więcej niż kiedykolwiek.
Przedstawiciele anonimowej większości. Weźmy ostatni weekend po ogłoszeniu nowych projektów PiS.
Poseł Nitras jechał z anonimowym taksówkarzem przerażonym nowymi regulacjami. Do pani poseł Lubnauer, z zawodu matematyk, zadzwoniły trzy anonimowe kuzunki, wszystkie tak samo przerażone planami większych nakładów na naukę historii. Do dziennikarzy i influencerów internetowych dzwonili znajomi deweloperzy czy skonfudowani przedstawiciele klasy średniej. Wszyscy anonimowi.
Artykuł został opublikowany w 20/2021 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.