14 maja dwaj posłowie Platformy Obywatelskiej Paweł Zalewski i Ireneusz Raś zostali wykluczeni z partii przez zarząd krajowy. Obydwaj zapowiedzieli odwołanie do sądu koleżeńskiego, a po kilku dniach po raz kolejny (wcześniej podpisali m.in. krytyczny list do Borysa Budki) uderzyli w lidera PO. – To jest fakt, od czasu kiedy Borys Budka został szefem partii, ludzie odchodzą – przekonywał na konferencji prasowej 17 maja Zalewski.
Wykluczeni z PO, stracili sejmowe komisje
19 maja rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, podczas którego Raś z Zalewskim odczuli kolejne skutki wykluczenia. Choć padły z ich strony zapowiedzi walki o powrót do Platformy, partia raczej postawiła na nich kreskę. PO, która w Sejmie działa w ramach klubu Koalicji Obywatelskiej (razem z Nowoczesną, Zielonymi, Inicjatywą Polską), zawnioskowała o zmiany w komisjach sejmowych.
Ireneusz Raś kierował bowiem Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, a Paweł Zalewski był jednym z wiceszefów Komisji Spraw Zagranicznych. Można już pisać o tym w czasie przeszłym, ponieważ w środę Sejm przegłosował zmiany, w tym odwołanie Rasia i Zalewskiego z tych komisji.
„Porządki” objęły też Mirosława Suchonia, który do niedawna był w KO, a przeszedł do Polski 2050 Szymona Hołowni. Poseł stracił miejsce w Komisji Finansów Publicznych, a zajmie je Krystyna Skibińska z Koalicji Obywatelskiej. Miejsce w komisjach straciła też Agnieszka Ściga (kiedyś Kukiz'15, teraz koło poselskie Polskie Sprawy). „Za” tymi zmianami były prawie całe kluby PiS, KO, Lewicy, Koalicji Polskiej. „Przeciw” zagłosowało 10 posłów PiS, jeden z KO oraz wspomniana Ścigaj. 16 parlamentarzystów się wstrzymało.
Czytaj też:
Róża Thun rezygnuje z członkostwa w PO. „Słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne”