Wprost: Platforma była dawniej bliska pana sercu, dostał się pan z jej list do Sejmu. Jak dziś pan na nią nią patrzy?
Prof. Paweł Śpiewak: To prawda, była mi bardzo bliska, stąd mój krytycyzm. Jednak nie krytykuję jej jak wroga, tylko kogoś, kogo należy traktować z wielką atencją i stawiać mu większe wymagania. Platforma miała być największą partią opozycyjną, tworzyła wizerunek nadziei.
Teraz sytuacja jest dramatyczna. Kłótnie, podziały wewnętrzne, brak przemyślanej tożsamości, nie mówiąc o programie.
Polski Ład, nowa dźwignia PiS, też nie jest idealny.
Można krytykować PiS-owski projekt, ale oni przynajmniej coś mówią, nazywają. PO jest pozbawiona czegokolwiek. A do tego te starcia PO i Lewicą, co wygląda jeszcze gorzej. Smutny obrazek.
Rafał Trzaskowski nie krył w TVN24, że sytuacja do fantastycznych nie należy, ale zapewniał, że „wszyscy w PO zajmują się dziś głównie tym, jak iść do przodu”.
Z tego nic nie wynika. Oczekiwania wobec lidera są olbrzymie a jednocześnie wewnątrz partii są kręgi, które przeciw Budce występują. Trafił na trudny moment w życiu, jest bezradny.
Czego mu brakuje?
Zasobów. Z Budki się nie zrobi Tuska, żeby nie wiem co. Następców też szczególnie nie widać. A Rafał Trzaskowski ma na głowie Warszawę i łączenie tego z funkcją przewodniczącego partii byłoby niemożliwe.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.