Słowa Babisza relacjonują czescy dziennikarze oraz TVN w ślad za swoim korespondentem w Brukseli Maciejem Sokołowskim. – Wniosek nadal obowiązuje – oświadczył na briefingu Babiš. „Umowa nadal jest negocjowana” – podaje dziennikarka Aneta Zachová z Euractiv.
Co powiedział premier Morawiecki?
O efektach rozmów Mateusza Morawieckiego z Andrejem Babisem przy okazji szczytu w Brukseli poinformowano w nocy z poniedziałku na wtorek na oficjalnym profilu KPRM na Twitterze, gdzie pojawiły się wypowiedzi polskiego premiera. – Spotkałem się dzisiaj z premierem republiki Czeskiej Andrejem Babisem, wcześniej byłem na Dolnym Śląsku i ustaliłem w jaki sposób można prowadzić negocjacje ze stroną czeską. Potwierdziłem kierunek tych negocjacji z premierem Czech – relacjonował premier. Szef rządu zaznaczył, że jest „blisko porozumienia” ze względu na dobro współpracy transgranicznej.
W wyniku tego porozumienia Czechy zgodziły się wycofać wniosek do TSUE – poinformował premier w Brukseli.
Morawiecki o kompromisie z Czechami ws. Turowa
Mateusz Morawiecki informował też o szczegółach kompromisu. – Grupa PGE będzie prowadziła prace przy wałach, które mają zabezpieczać przed pyłkami, które przenikają na stronę czeską. Strona czeska będzie się w najbliższych dniach zajmowała po swojej stronie tymi ustaleniami. Jestem dobrej myśli – mówił.
W wyniku realizacji planu będziemy mogli powiedzieć, że cała sprawa zostaje zamknięta, a elektrownia i kopalnia Turów będą pracowały bez przeszkód – zapowiedział Morawiecki.
Premier zapewnił, że rządowi zależy na polubownym załatwieniu sprawy. Wynegocjowane przez premierów porozumienie według jego słów miało obejmować także wieloletnie projekty współfinansowane przez stronę polską oraz powołanie komisji eksperckiej, która będzie badała środowiskowe kwestie związane z odkrywką.
TSUE nakazał zamknięcie kopalni
Rozmowy dotyczyły piątkowej decyzji TSUE, który poinformował, że Polska ma niezwłocznie zaprzestać wydobycia w kopalni węgla brunatnego w Turowie. Jest to efekt skargi Czech, które twierdzą, że przedłużenie koncesji na użytkowanie obiektu zostało wydane bez przeprowadzenia badania oceny wpływu na środowisko.
Czytaj też:
Witold Waszczykowski wbija szpilkę rządowi w sprawie kopalni Turów. „Coś nie pykło”