– Ponadpolityczny, niepartyjny, akademicki kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich. Przed państwem profesor Marcin Wiącek. Wspólny kandydat różnych środowisk, niezwiązany z żadnym środowiskiem politycznym, z żadnym środowiskiem partyjnym – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na zorganizowanej konferencji prasowej.
Ma doświadczenie pomimo młodego wieku, dorobek naukowy i ma na pewno gotowość do podjęcia się funkcji bycia RPO, a nie reprezentantem poglądów jakiejkolwiek formacji politycznej – kontynuował lider PSL.
Marcin Wiącek kandydatem opozycji na RPO. Jak zagłosuje Porozumienie?
Jak przekazał Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydaturę prof. Marcina Wiącka oprócz Koalicji Polskiej, KO, Lewicy, Polski 2050, koła poselskiego Polskie Sprawy, poparli również politycy Porozumienia. Czy wszyscy? To pozostawało niewiadomą. – Dziękujemy wszystkim tym, którzy się podpisali, wspólnie dziękujemy również tym, którzy podpisali się ze strony Porozumienia – powiedział lider PSL. Ugrupowanie, które wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy, nie potwierdziło oficjalnie tych doniesień.
TVN24 dotarła do wniosku w sprawie kandydatury profesora Wiącka. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że widnieją pod nim podpisy: szefa Porozumienia, wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina oraz związanych z Porozumieniem: Marcina Ociepy, Wojciecha Murdzka, Andrzeja Gut-Mostowego, posłanki Moniki Pawłowskiej, a także posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego.
Zamieszanie przy wyborze RPO
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki poinformował w czwartek 27 maja, że kolejną kandydatką PiS na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich będzie senator Lidia Staroń. Kandydatura została ogłoszona dzień po tym, jak z walki o urząd RPO zrezygnował prof. Marek Konopczyński, popierany przez Porozumienie.
Przypomnijmy, że kadencja Adama Bodnara na stanowisku RPO zakończyła się we wrześniu 2020 roku. Od tego czasu żaden z proponowanych przez różne środowiska kandydat nie zdobył wystarczającego poparcia obu izb parlamentu.