W czasie posiedzenia Sejmu w piątek 28 maja zaprzysiężony został nowy poseł. To Adam Ołdakowski z PiS, który zastąpił zmarłego posła Jerzego Wilka.
Ślubowanie Adama Ołdakowskiego na posła odbyło się tradycyjnie jako pierwszy punkt piątkowych obrad. Każdy poseł na początku kadencji ślubuje „rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”.
Ołdakowski do słowa „ślubuję”, dodał „Tak mi dopomóż Bóg”.
Kim jest Adam Ołdakowski?
Zgodnie z przepisami, miejsce zmarłego posła zajmuje kandydat, który w poprzednich wyborach parlamentarnych zajął kolejne na liście danej partii w okręgu miejsce. Adam Ołdakowski w wyborach w 2019 roku zdobył 5886 głosów w okręgu elbląskim.
Nazwisko nowego posła może być dla wielu obserwatorów sceny politycznej znane. Adam Ołdakowski pojawiał się już bowiem w Sejmie, i to trzykrotnie – jako poseł IV, V i VIII kadencji. Polityk, a prywatnie także rolnik, pojawiał się w Sejmie pod różnymi barwami. Lista politycznych szyldów, z którymi był związany zaczyna się od ZSL (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe). W latach 90. działacz należał z kolei do PSL, by na początku nowego tysiąclecia związać swoje losy z Samoobroną.
To właśnie z listy Samoobrony Ołdakowski otrzymał swój pierwszy mandat poselski. W kolejnych wyborach znów został posłem, jednak po przedterminowych wyborach w 2007 roku utracił stanowisko. W 2009 roku wystąpił z kolei z Samoobrony. W 2010 roku, jako bezpartyjny kandydat, usiłował zdobyć fotel wójta gminy Bartoszyce i niemal mu się udało. Skończyło się jednak na mandacie radnego powiatu bartoszyckiego.
W wyborach parlamentarnych 2011 roku pojawił się na liście PiS jako bezpartyjny, jednak nie uzyskał mandatu. To się udało w 2015 roku, jednak już jako członkowi partii. W ostatnich wyborach Ołdakowski znów pojawił się na listach PiS, jednak nie udało mu się wejść do Sejmu. Teraz jednak ponownie zobaczymy go na sejmowych korytarzach.
Czytaj też:
KO tłumaczy się z wpadki w Senacie. Sekretarz generalny „wściekły”. Będą konsekwencje