– Znamy się dobrze z Krakowa, wiele rzeczy robiliśmy wspólnie i mamy do siebie duży szacunek. Niewątpliwie droga osób, które zostały wypchnięte lub wyrzucone z PO – jak Marek Biernacki, Jacek Tomczak czy Filip Libicki – wiedzie w kierunku naszej formacji politycznej. I niewykluczone, że tak się zdarzy i w tym przypadku. Ale spokojnie, jutro nie ma wyborów, tych decyzji nie trzeba podejmować natychmiast – odpowiedział „Super Expressowi” Władysław Kosiniak-Kamysz na pytanie, czy Ireneusz Raś znajdzie swoje miejsce w Koalicji Polskiej.
Transfer Rasia może pokrzyżować plany Gowina?
Przyszły transfer Ireneusza Rasia może nieźle namieszać, ponieważ ewentualna koalicja Kosiniaka-Kamysza z Jarosławem Gowinem będzie wtedy nieco się komplikować. Wszystko przez wspólny region, z którego i Raś i Gowin musieliby startować w układzie połączenia sił. Silna pozycja Rasia w Krakowie może być dla Gowina poważnym utrudnieniem.
Kosiniak-Kamysz został zapytany przez „SE” o ewentualną współpracę z Jarosławem Gowinem. – To zależy od tego, czy Jarosław Gowin będzie chciał tkwić w rządzie, w którym co rusz doznaje różnych upokorzeń. Wydaje mi się, że gdyby poszedł za głosem serca i poglądów, to byłby na pewno bliżej nas niż obecnego obozu władzy – powiedział lider Koalicji Polskiej.
Czytaj też:
Jarosław Gowin poparł kandydata opozycji na RPO. „Spłaca pan dług wdzięczności?”