Informację o prośbie Polski przekazała w piątek 28 maja rzeczniczka Komisji Europejskiej, Marta Wieczorek. Dodała, że prośba ta została rozpatrzona pozytywnie. Naszemu krajowi zależy na dłuższym o miesiąc okresie oceny KPO. Biorąc pod uwagę, że został on złożony 3 maja, to KE swoją ocenę zakończy dopiero na początku sierpnia. To z kolei może spowodować przesunięcie pierwszych wypłat dla naszego kraju aż do września.
Oprócz Polski tylko jeden kraj poprosił o opóźnienie
Przedstawicielka KE nie ujawniła, dlaczego Polska w ogóle wystąpiła z tego typu prośbą. Rozmówcy RMF FM podsuwają wytłumaczenie, mówiące o niedostatecznym przygotowaniu KPO w momencie jego złożenia. Zapewniają, że gdyby ów plan był gotowy, to władze w Warszawie zachowywałyby się dokładnie odwrotnie – naciskałyby na jak najszybsze przyjęcie dokumentu w Brukseli. Oprócz Polski jedynie Szwecja poprosiła o opóźnienie oceny planu.
Ogromna wartość zaliczki
Zaliczki od kwot wypłacanych poszczególnym krajom przez Unię Europejską mają wynieść 13 proc. całej sumy. Oznacza to, że w przypadku naszego kraju chodzi o robiące wrażenie kilka miliardów euro. W czwartek 27 maja Senat bez poprawek przegłosował ustawę ratyfikacyjną, dotyczącą wdrożenia Funduszu Odbudowy UE. W piątek podpisał ją prezydent Andrzej Duda. Ustawa doczekała się już publikacji w Dzienniku Ustaw.
Czytaj też:
Senatorowie PiS apelują do marszałka Senatu ws. ratyfikacji zasobów własnych UE