Robert Biedroń podczas rozmowy na antenie Programu 3 Polskiego Radia komentował orzeczenie TSUE, według którego Polska natychmiast powinna zaprzestać wydobycia węgla. Polityk Lewicy powiedział, że w tej sprawie usiadłby jak najszybciej do stołu z Czechami i się dogadał. Na sugestię prowadzącej, że takie rozmowy trwają powiedział, że rząd spóźnił się o kilka miesięcy.
Europoseł przekonywał, że te decyzje pokazują nieudolność polityki polskiego rządu. Biedroń wyraził nadzieję, że „Polska będzie rozmawiać z sąsiadami, a wszystko zostało zaprzepaszczone”. Polityk tłumaczył, że spotkania radykałami, z którymi Polska będzie chciała tworzyć koalicją, będą skutkowały izolacją naszego kraju na arenie międzynarodowej. Według Biedronia „polski rząd nie rozumie, że trzeba grać z najsilniejszymi graczami”.
Robert Biedroń o decyzji TSUE ws. Turowa. Pomylił Mateusza Morawieckiego z Andrzejem Dudą?
– Ten rząd ma czas obrażać ludzi, pan Joachim Brudziński nazwał suwerena hołotą, ma czas jeździć do Ankary i Erdogana, ma czas na wszystko, ale nie ma czasu, aby usiąść do stołu i dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków – powiedział jeden z liderów Lewicy. – Jaki rząd pojechał do Ankary? – spytała prowadząca Beata Michniewicz. – Pan premier Mateusz Morawiecki, kiedy był wydawany wyrok TSUE spotykał się Recepem Erdoganem – doprecyzował Biedroń.
Europoseł Lewicy najprawdopodobniej pomylił szefa rządu z prezydentem Andrzejem Dudą, który przebywał w Turcji na dwudniowej wizycie i spotkał się z tamtejszą głową państwa. Z kolei Morawiecki przebywa obecnie na dwudniowej wizycie w Hiszpanii. Wcześniej szef rządu był na posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli. Spotkał się tam też z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej. Z kolei 7-8 maja był w Portugalii na Szczycie Społecznym i nieformalnej RE.