Asystent Kidawy-Błońskiej naciągał ludzi, twierdząc że ma białaczkę. „Czuję się oszukana”

Asystent Kidawy-Błońskiej naciągał ludzi, twierdząc że ma białaczkę. „Czuję się oszukana”

Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
„Całe życie staram się pomagać ludziom w potrzebie. Wspieram zbiórki na leczenie. Jestem wstrząśnięta, że można to wykorzystać, by oszukać innych” – napisała Małgorzata Kidawa-Błońska, komentując sprawę oszustwa swojego byłego asystenta.

W lipcu 2020 roku, asystent społeczny wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej rozpoczął w internecie zbiórkę pieniędzy, w której prosił o finansową pomoc w walce z białaczką, na którą miał chorować. Leczenie miało odbyć się w USA.

Nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc i teraz też nie chciałem, ale po długich prośbach bliskich mi osób postanowiłem to zrobić głównie dla nich no i zawalczyć jeszcze raz o siebie. Potrzebuję polecieć do USA na eksperymentalną terapię, która jest dla mnie ostatnią szansą. Wyczerpałem już wszelkie możliwości leczenia białaczki, która mnie zabija” – pisał wtedy na stronie zrzutki, która wciąż jest aktywna.

O pomoc dla swojego asystenta w lipcu zeszłego roku prosiła sama wicemarszałek oraz inni politycy PO. Tylko na tej jednej stronie udało się zebrać ponad 30 tys. złotych. „Krzysztof @Krzych75 jest prawdziwym fighterem. Swoją wolą walki mógłby obdarować wielu ludzi. Dziś potrzebuje naszego wsparcia w walce z chorobą. Pomóżmy!” – pisała wtedy Kidawa-Błońska.

„Wyrządził ogromną krzywdę”

Jak informuje portal salon24.pl, teraz mężczyzna przyznał, że ma poważne problemy, ale nie choruje na białaczkę. Zbiórki miały mu pozwolić na przeżycie. Zadeklarował również, że „w miarę możliwości będzie oddawał każdą złotówkę”.

Kidawa-Błońska w piśmie z 27 maja skierowanym do marszałek Sejmu, poinformowała, że tego samego dnia mężczyzna przestał pełnić funkcję jej asystenta społecznego. W poniedziałek 31 maja opublikowała na Twitterze wpis, w którym tłumaczy, że sama została oszukana.

Całe życie staram się pomagać ludziom w potrzebie. Wspieram zbiórki na leczenie. Jestem wstrząśnięta, że można to wykorzystać, by oszukać innych. @Krzych75 wyrządził ogromną krzywdę przede wszystkim osobom, które naprawdę potrzebują pomocy” – napisała wicemarszałek na Twitterze. „Tak jak wiele osób, które wierzyły w jego szczerość, czuję się oszukana. Uważam, że wszystkie szkody wyrządzone przez Krzysztofa Malinowskiego muszą zostać przez niego naprawione, a on sam powinien ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania” – dodała.

twitter

Wpis z przeprosinami zamieściła też poseł PO Izabela Leszczyna. „Przepraszam, że dopiero teraz, ale wczoraj od rana do wieczora spotkania w Warszawie, a dzisiaj mam temperaturę i chyba zapalenie gardła. Ale i tak nie wiem, co powiedzieć. Jeśli @Krzych75 mnie i Was oszukał, to trudno będzie jeszcze komuś uwierzyć. A to byłaby największa strata

twitterCzytaj też:
Brudziński pisał o „hołocie i popaprańcach”. Teraz wyjaśnia, kogo miał na myśli

Źródło: WPROST.pl / salon24