Andrzej Duda spotkał się w Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską, a potem z przedstawicielkami polskiej mniejszości narodowej na Białorusi: Ireną Biernacką, Anną Paniszewą oraz Marią Tiszkowską. Po rozmowach prezydent udzielił wypowiedzi dla mediów. Głowa państwa podkreśliła, że jako polskie władze będziemy robili wszystko, aby nie dać poróżnić ze sobą Polaków i Białorusinów.
Andrzej Duda: nie możemy sobie pozwolić na podłe oskarżenia
Polityk wyraził zadowolenie z powodu faktu, że zabiegi dyplomatyczne zakończyły się sukcesem i udało uwolnić kobiety. – Próba skłócenia Polaków z Białorusinami poprzez fałszywe oskarżenia o propagowanie nazizmu, który był dramatem dla obu naszych narodów, który prowadził do zagłady rodzin, jest oskarżeniem podłym i nie możemy na to pozwolić – podkreślił Duda.
Prezydent chciałby, aby przedstawicielki polskiej mniejszości mogły wrócić na Białoruś, jak już to będzie możliwe. Obecne władze na Białorusi prześladują związek Polaków w tym kraju. Fałszywe oskarżenia mają zdaniem głowy państwa doprowadzić do skłócenia Polaków i Białorusinów. Polityk chciałby, aby te działania się nie udały i między obywatelami obu krajów pozostanie przyjaźń oraz wzajemny szacunek.
Anna Paniszewa: bronimy Polską godność na Białorusi
Po Dudzie głos zabrała Anna Paniszewa. Kobieta wyraziła wdzięczność za uwolnienie przedstawicielek polskiej mniejszości narodowej z więzienia, do którego „trafiły z absurdalnego powodu”. – Przyszło nam bronić polskiej godności na Białorusi, co robimy od lat. Mamy nadzieję, że nikt nigdy nie podzieli narodów polskiego i białoruskiego – podkreśliła Paniszewa.
Prezydent odniósł się również do spotkania z Cichanouską. Głowa państwa pytała liderkę białoruskiej opozycji, w jaki sposób Polska może wesprzeć opozycyjnych sąsiadów. – Chcemy, by Białoruś była państwem demokratycznym, suwerennym i niepodległym – mówiła głowa państwa. Polityk zapewnił, że Polska i Białoruś są bratnimi narodami. Duda obiecał, że będąc na forach międzynarodowych, nasz kraj będzie akcentował interesy Białorusi, w przypadku gdyby ich nie było.
Czytaj też:
Swiatłana Cichanouska w Polsce. „To symboliczne, że spotykamy się 4 czerwca”