Ryszard Terlecki napisał 4 czerwca na Twitterze, że „jeżeli Swiatłana Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mitingu Rafała Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie”. Wpis polityka PiS spotkał się z falą oburzenia. Białoruska opozycjonistka skomentowała, że „wpis jest bardzo dziwny, a sprawa jej kraju jednoczy wszystkie partie polityczne”.
Ryszard Terlecki ujawnia list do Swiatłany Cichanouskiej
Wicemarszałek Sejmu nie chciał przeprosić Cichanouskiej. Napisał za to do niej list. Teraz Terlecki zdecydował się upublicznić dokument. Odniósł się w nim do ośmiu lat rządów PO-PSL. Polityk napisał, że w tym czasie Prawo i Sprawiedliwość jako opozycyjna partia była traktowana jak ugrupowanie, które nie ma prawa uczestniczyć w życiu publicznym. Terlecki wymienił szereg zdarzeń, jak służby za czasów Platformy Obywatelskiej traktowały opozycję i społeczne protesty.
Polityk PiS wspomniał też, że prokuratura przekazała władzom białoruskim dane o funduszach gromadzonych na kontach w polskich bankach przez szefa białoruskiego Centrum Praw Człowieka „Wiosna” Aleksandra Bialackiego. Wicemarszałek Sejmu wymienił również kwestię zakazu eksponowania białoruskiej flagi na stadionie w Bydgoszczy czy prześladowanie białoruskiego uchodźcy politycznego w Białymstoku.
Polityk PiS o „zrażeniu znacznej części Polaków”
„Chciałbym, żeby miała pani świadomość, że staje po jednej stronie politycznego sporu, jaki toczy się w Polsce” – podkreślił Terlecki. Posłowi Prawa i Sprawiedliwości wydaje się jednak, że Cichanouska „z braku rzetelnej wiedzy źle przysłużyła się sprawie Białoruskiej w Polsce i zraziła znaczną część Polaków do wspierania jej jako białoruskiego prezydenta-elekta”.
facebookCzytaj też:
Ryszard Terlecki nie przeprosi. Boi się tylko jednego polityka