Wprost: Po meczu Polski z Islandią bardzo czy tylko trochę boi się pan Mistrzostw Europy?
Michał Listkiewicz: Tylko trochę, a właściwie nie boję się. To jest sport, zaś w sporcie nie wolno się bać. Jest za to lekki niepokój spowodowany kontuzjami Arka Milika, Krzysztofa Piątka, Krystiana Bielika, Jacka Góralskiego…
...Arkadiusza Recy.
Tak, ale z drugiej strony, wszystkie drużyny mają jakieś kłopoty i myślę, że brak Zlatana Ibrahimovica to dla Szwedów większa strata niż brak któregoś z polskich piłkarzy dla naszej drużyny. Mamy też Hiszpanów z COVID-19, gdzie nie wiadomo, jak to się skończy.
Gdyby, odpukać, coś nam nie poszło, to nie będzie można szukać wymówek o kontuzjach.
A ten pana niepokój bierze się tylko z kontuzji, czy z tego, co pokazali w ostatnich meczach nasi piłkarze i ciągle poszukujący selekcjoner?
Coraz bardziej się zastanawiam, czy zwolnienie Jerzego Brzęczka w tym momencie było dobrym ruchem. Nie widzę jakiejś większej różnicy po kilku miesiącach.
Brzęczek miał już jakiś trzon drużyny.
Miał i ta drużyna jakoś wygrywała, miała wyniki. Nie było racjonalnych podstaw, przynajmniej z oglądu z zewnątrz, do podjęcia decyzji o zwolnieniu go. Widocznie musiało się wydarzyć coś wewnątrz, o czym wie tylko prezes Zbigniew Boniek.
Może chodziło o relacje wewnątrz drużyny, chemię, może niektórzy zawodnicy coś powiedzieli czy przekazywali sygnały. Z oglądu zewnętrznego to zwolnienie jest bez…
Broni się pan przed użyciem słowa „bezsensowne”.
Tak. Nie chcę powiedzieć, że było bez sensu. To tak jak ze zwolnieniem trenera Wieczystej Kraków po wygranej 14-0.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.