Wprost: Panie wójcie, jak samopoczucie po zwycięskich wyborach?
Eugeniusz Kłopotek: Śmieję się i mówię, że nie miałeś Kłopotek kłopotów, to teraz masz.
Trochę jak Leszek Miller, nie chce pan kończyć.
Wracam do miejsca, gdzie zaczynałem z polityką.
Wraca pan do korzeni.
W latach 80. byłem naczelnikiem gminy Warlubie. Później, we wszystkich wyborach parlamentarnych, a byłem w wysokiej izbie 20 lat, dostawałem tu świetne wyniki. Właściwie najlepsze spośród wszystkich kandydatów. Ilościowo najwięcej było w Bydgoszczy, bo to duża gmina. Teraz powstała taka sytuacja, że poprzedni wójt został zmuszony do odejścia przez wyrok sądu i miejscowi, którzy mnie pamiętali i darzyli jakąś sympatią, poprosili mnie, żebym wrócił i nieco obniżył napięcie. Atmosfera tu jest dość napięta.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.