Polska przegrała ze Słowacją w pierwszym meczu Euro 2020. Wynik reprezentacji Polski w piłce nożnej spowodował lawinę emocji u kibiców. „Siódmy wielki turniej w dwudziestym pierwszym wieku i szósta kompromitacja. Fakt, nie opinia” – ocenił w mediach społecznościowych dyrektor TVP Sport. Te słowa nie przypadły do gustu posłowi Porozumienia Kamilowi Bortniczukowi.
Kłótnia Kamila Bortniczuka i Marka Szkolnikowskiego. Włącza się Wojciech Wybranowski
„Ogarnij się chłopie. To jest sport. Stałeś, chociaż kiedyś na pełnowymiarowym boisku, żeby pisać takie rzeczy, po takim meczu?” – skomentował polityk. „A kim Pan jest?” – zapytał Szkolnikowski. „A Pan?” – odpowiedział Bortniczuk. Do akcji włączył się szef „Głosu Wielkopolskiego”, który stanął po stronie dyrektora TVP Sport. „Panie Pośle, skutecznie zmierza Pan do przykrycia kompromitacji naszej kadry własną autokomptomitacją” – wtrącił Wojciech Wybranowski.
„A Pan kiedyś grał w piłkę? Na podwórku choćby?” – napisał polityk Porozumienia. „Nie nigdy. Tylko w bierki. Kierując się pańską logiką ktoś, kto nie przemawiał w sali plenarnej, nie powinien wypowiadać się o polityce. Mówiąc wprost – czas dorosnąć Panie Pośle. Im szybciej, tym lepiej” – zripostował dziennikarz. „Nie ma Pan pojęcia o grze w piłkę nożną Panie redaktorze. Nie będę uciekał się do złośliwości, bo byłoby to zbyt proste. Pozdrawiam” – skomentował Bortniczuk.
Starcie po meczu Polska – Słowacja na Euro 2020
„Ubawił mnie Pan do łez. Cieszę się, że Pan tak świetnie zna się na piłce nożnej. Na boisku kiwa Pan rywali jak Jarosława Gowina w polityce. A w polityce radzi Pan sobie jak Marcin Najman na ringu” – nie odpuszczał Wybranowski. Polityk zaproponował, żeby „sprawdzić się na boisku”, na co szef „Głosu Wielkopolskiego” dodał, że spróbować się też w polityce. Bortniczuk przyjął ofertę i zakończył, że „zaproponuje czas i miejsce”.