Przypomnijmy, że na początku listopada 2020 roku w USA odbyły się wybory prezydenckie. O ponowną elekcję walczył Donald Trump (Republikanie), a z ramienia Demokratów o fotel prezydenta zabiegał Joe Biden. Do ostatniej chwili wyniki wyborów były wielką zagadką, jednak ostatecznie wygrał je Joe Biden.
Donald Trump słabo zniósł porażkę. Początkowo lekceważył fakt, że nie jest już prezydentem, co rodziło obawy, że nie odda urzędu. Później przyznał, że zwyciężył Biden, jednak rozpoczął forsowanie nowej tezy – wyborczego fałszerstwa.
CNN: Donald Trump chciał za wszelką cenę udowodnić fałszerstwo wyborcze
Jak podaje CNN, Demokraci z Komitetu Nadzoru Izby Reprezentantów pokazali właśnie maile, jakie sztab wyborczy Donalda Trumpa słał do Departamentu Sprawiedliwości. Wynika z nich, że Trumpowi bardzo zależało na udowodnieniu, że podczas wyborów doszło do licznych nieprawidłowości.
W mailach występuje m.in. prawnik, a także p.o. prokuratora generalnego Jeffrey Rosen, od którego sztab Trumpa usiłował uzyskać ekspertyzę podważającą wyniki wyborów. Na Departamencie Sprawiedliwości chciano również wymusić formalne poparcie tej tezy – czytamy. W mailach pojawiły się argumenty, że w niektórych regionach kraju zawiodły procedury, pojawiły się rzekome „anomalie”, a nawet forsowano twierdzenie, że używano satelitów mających na celu sfałszowanie wyników. CNN precyzuje, że w mailach pojawiają się również naciski, by głosy na Trumpa zostały „znalezione”.
Czytaj też:
Spięcie w amerykańskiej telewizji. Prowadzący opuścił studio