W niedzielę 20 czerwca w warszawskim klubie Palladium odbył się zjazd założycielski Partii Republikańskiej. Powstanie nowej siły politycznej ogłosił Adam Bielan i jego poplecznicy ze skonfliktowanej z Jarosławem Gowinem części Porozumienia.
Gościem wydarzenia był prezes PiS Jarosław Kaczyński, który zabrał także głos. Swoje przemówienie zaczął od anegdoty, która rozbawiła obecnych na sali działaczy – a potem rozgrzała internautów w całej Polsce.
Czytaj też:
Dworczyk dla „Wprost”: Chciałbym, żebyśmy w Polsce potrafili nie dawać się rozgrywać
– Byłem tutaj tydzień temu, bo się pomyliłem, i z przerażeniem patrzyłem na pustą salę. Ale jest dobrze, bardzo dobrze – mówił w niedzielę polityk.
Anegdota Kaczyńskiego wywołała salwę śmiechu na sali, a sam lider PiS zebrał oklaski od zebranych.
Autorki „Niedyskrecji parlamentarnych”, Joanna Miziołek i Eliza Olczyk, poznały szczegóły tej historii od osoby z otoczenia prezesa PiS.
– Jarosław Kaczyński w asyście GROM podjechał w ubiegłą niedzielę (13 czerwca – przyp. red.) pod klub Palladium. Wchodzi do środka, a tam zamknięty koncert bez publiczności – opowiada rozmówca dziennikarek „Wprost”.
– Kaczyński powiedział więc zaskoczonym jego widokiem ludziom: „To tylko kontrola” i wyszedł z klubu – dodaje.
– Potem szybko zadzwonił do Adama Bielana, który wyjaśnił mu, że zjazd jest w następną niedzielę. W ten sposób prezes PiS był na zjeździe założycielskim partii Bielana dwa razy – śmieje się nasz rozmówca z PiS.
Więcej politycznych ciekawostek w najnowszym odcinku „Niedyskrecji parlamentarnych”:
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: PiS kontra prawicowi publicyści, zapowiedź zmian w rządzie
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.