Po słowach Ryszarda Terleckiego o Swiatłanie Cichanouskiej opozycja złożyła wniosek o odwołanie polityka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Decyzją sejmowej większości polityk pozostanie nadal wicemarszałkiem Sejmu. Przeciw odwołaniu polityka zagłosowało 235 posłów (228 z PiS, 3 z Kukiz'15 i 4 niezrzeszonych), „za” opowiedziało się 211 parlamentarzystów (w tym: 121 z KO, 45 z Lewicy, 24 z Koalicji Polskiej, 11 z Konfederacji, 6 z Polski2050), a Grzegorz Schetyna wstrzymał się od głosu.
Po ogłoszeniu wyników głosowania posłowie PiS wstali z ław i nagrodzili Ryszarda Terleckiego brawami. Część z nich założyła koszulki z wizerunkiem wicemarszałka Sejmu.
Burzliwa debata w Sejmie
Krzysztof Śmiszek stwierdził podczas debaty, że „arogancja wicemarszałka Sejmu nie zna granic”. – Obraża obywateli, sejmowych dziennikarzy oraz przedstawicieli opozycji białoruskiej. Zapomniał pan, że jako przedstawiciel władzy wolno panu mniej, a nie więcej. A każda wypowiedź traktowana jest jako wypowiedź przedstawiciela polskich władz – mówił.
Poseł Lewicy dodał, że „w jego opinii Ryszard Terlecki swoją wypowiedzią podciął skrzydła opozycji białoruskiej”. – Dziwi tym bardziej, że sam Terlecki był w latach 70. i 80. opozycjonistą. Niestety przekreślił pan swoje zasługi, bo bycie bohaterem tamtych czasów nie zwalnia z odpowiedzialności za słowo – dodał poseł Lewicy.
Lenz zostanie ukarany?
Małgorzata Gosiewska zabrała głos w imieniu klubu PiS. Polityk dużą część swojego wystąpienia poświęciła sytuacji na Białorusi. – Polska opozycja próbuje zbić na Białorusinach polityczny kapitał. Trzaskowski organizuje działania, które mogą być zaczątkiem nowej partii politycznej. Tego się boicie. Dla swojej prywatnej kariery totalnie wykorzystał Swiatłanę Cichanouską. Wstyd – mówiła.
Posłowie zaczęli krzyczeć, jednak ich okrzyki były związane z bramką w meczu Polska-Szwecja a nie wystąpieniem Gosiewskiej. Po chwili doszło do ostrego sporu. Na mównicy pojawił się Sławomir Nitras a w tym samym czasie Ryszard Terlecki przechodził w kierunku stołu prezydialnego. – Siadaj Terlecki, siadaj! – krzyczał poseł KO do wicemarszałka, co nie uszło uwadze Elżbiety Witek.
– Panu Terleckiemu mam do powiedzenia jedno. Pani Cichanouska pomogła wyjść mu z dramatycznej sytuacji. Zachowała się tak, jak należy, ale to Polska powinna pomagać Białorusi, a nie białoruska opozycji polskim wicemarszałkom - podkreślił.
Mocnych słów użył inny polityk KO – Tomasz Lenz. – Jedynie pan Ryszard Terlecki jest o kilka poziomów niżej niż całe Prezydium Sejmu. Ciągnie naszą izbę w dół. Pod jego twarzą kryje się monstrum, które buduje pozycję na radykalizmie, obrażaniu innych – ocenił po czym nazwał polityka PiS chamem. – To niedopuszczalne! Nie ma pan głosu, to się spotka z moją reakcją, przekroczył pan granicę – ripostowała marszałek Sejmu.
Czytaj też:
Kłótnia podczas debaty w Sejmie. „Siadaj, Terlecki”; „Terlecki to cham”