W czwartek 1 lipca nieoczekiwanie prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński zwołał konferencję prasową, by ogłosić, że klub Prawa i Sprawiedliwości (zrzesza parlamentarzystów ze Zjednoczonej Prawicy) rozszerzył się do 230 posłów. Kaczyński powitał ponownie w klubie posła Lecha Kołakowskiego, który opuścił PiS, a teraz został posłem z ramienia Partii Republikańskiej Adama Bielana.
Dzień później prezes PiS także wystąpił publicznie, a w mediach społecznościowych zapowiadano, że będzie to oświadczenie w „sprawie toczącej się debaty na temat przyszłości Europy”.
Konferencja Kaczyńskiego. Partie prawicy wydają oświadczenie w sprawie UE
Jarosław Kaczyński na początku konferencji ogłosił, że przywódcy wielu partii, co najmniej około 10, podpisują wspólną deklarację. Prezes PiS wyliczył, że m.in. chodzi o prawicowe partie z Włoch (Bracia Włosi, Liga Północna), Hiszpanii (Vox), Francji (Zgromadzenie Narodowe), Węgry (Fidesz). – Jaki jest powód tego, że to następuje akurat w tej chwili? rozpoczęła się konferencja ws. przyszłości Europy. Ta konferencja ma niejasne cele, niezbyt jasną strukturę, nie bardzo wiadomo, co z tego ma wyjść – rozpoczął Kaczyński.
– Można przypuszczać, że chodzi o pogłębienie tych procesów, które nie prowadzą do rozwoju Unii Europejskiej i Europy, ale prowadzą do głębokie kryzysu, zjawisk, które z założeniami twórców UE, nie mają nic wspólnego. Do superpaństwa, już nie do federalizacji, a centralizacji, a przede wszystkim do rewolucji kulturalnej, która ma zniszczyć dotychczasowe struktury społeczne, struktury począwszy od rodziny, dotychczasowe tradycje, można powiedzieć: stworzyć nowego człowieka. To jest ten typ inżynierii społecznej, który w historii się zdarzał, związany był zwykle z rewolucjami różnego rodzaju, my tej rewolucji nie chcemy – kontynuował.
Kaczyński: Zwierzchność narodu to także zwierzchność konstytucji
Prezes PiS dodał, że większość z tych działań grozi ograniczeniem wolności. O samym oświadczeniu ws. przyszłości Europy, prezes PiS mówił: – To jest dokument, który mówi Europejczykom, że jest inna droga. Z czasem liczymy, że tego rodzaju przedsięwzięcie, czy w postaci tego dokumentu, czy w postaci jakichś innych, o zbliżonej treści, będzie mieć poparcie innych partii politycznych. Bo ten ruch, ruch ludzi, którzy od dawna przeciwstawiali się temu kierunkowi, albo niedawno go zauważyli, że to nie jest dobra droga, jest coraz szerszy.
Jarosław Kaczyński podkreślał, że prawem podstawowym demokracji jest prawo do zwierzchności narodu. – Zwierzchność narodu to także zwierzchność konstytucji. Bo jeżeli jest coś ponad konstytucją danego państwa, to znaczy, że zwierzchności danego narodu nie ma, jest jakiś wyższy suweren. My tę zasadę odrzucamy, ale zgadzamy się na to, by pewne sprawy były decydowane wspólnie – powiedział.