Zgodnie z zapowiedziami, nowy p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej (formalnie jest wiceprzewodniczącym) Donald Tusk, spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej w niedzielę, już w nowej roli. Nowy-stary szef PO już na wstępie zaczął od krytyki rządu w zakresie komunikacji z mediami. Przypomniał, że w KPRM niedawno dziennikarze nie mogli zadawać pytań.
– Przypominałem, że nie przyzwyczaję się do złych rzeczy, które się dzieją. W tym do złych standardów, które, no widać gołym okiem, tę różnicę sprzed kilku lat i dzisiaj. Jednym z takich złych standardów jest, co mnie, powiem szczerze, bardzo dziwiło, że politycy odpowiedzialni dzisiaj za Polskę, nie lubią odpowiadać na pytania, i że konferencje prasowe to jest, zdaje się, odległa przeszłość, że to są wystąpienia, oświadczenia – mówił Tusk, dodając, że on pozostaje do dyspozycji mediów.
Zapewnił też dziennikarzy, że będzie dla nich dostępny tak często, jak to możliwe.
Czytaj też:
Dziennikarze wyciszani po zadaniu niewygodnych pytań. „Politycy kneblują media”
Tusk reaguje na działania PiS ws. nepotyzmu. Wykpił zapisy uchwały
Były premier wspomniał, że podczas swojego wystąpienia w sobotę wiele razy mówił o tym, że Prawo i Sprawiedliwość na różne sposoby „okrada” kraj, w tym poprzez obsadzanie swoich ludzi w spółkach Skarbu Państwa. – Termin „Koryto plus”, może nie jest zbyt elegancki, ale oddaje stan rzeczy w dzisiejszej Polsce – powiedział.
Dodał, że tuż po jego wystąpieniu PiS ogłosiło uchwałę wymierzoną w partyjny nepotyzm.
– Nie wierzyłem tak do końca, że trafię tak idealnie, na 100 proc. w istotę tego wczorajszego zdarzenia. Może jednak jeszcze trochę intuicji politycznej mi zostało – skwitował.
Tusk kpił z tej uchwały, prosząc dziennikarzy, by sami zweryfikowali treść tego dokumentu. Odczytał nawet fragment, który go zainteresował: „Powyższe (zakaz obejmowania stanowisk w SSP – red.) nie obejmuje osób, które zostały zatrudnione w strukturach spółek Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe, w przypadku których doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej”.
– Jeśli to naprawdę tak jest, jeśli znowu jesteśmy raczej świadkami skrajnej nieudolności albo jawnego szyderstwa, jeśli rzeczywiście jest to pomysł na ukrycie tego nepotyzmu, to nazwijmy rzeczy po imieniu. Rodziny polityków PiS nie będą zatrudniane w spółkach Skarbu Państwa, chyba że tego bardzo chcą, bo to jest istota tej uchwały – podsumował i dodał, że uchwała nie ma aż tak wielkiej mocy, ponieważ nie działa wstecz.
Tusk o współpracy z innymi formacjami
W części, w której Tusk odpowiadał na pytania dziennikarzy, odniósł się do swoich ewentualnych planów na jednoczenie opozycji. Jak mówił, wie, że nie ma w polityce przyjaźni, ale rozmawiał z szefami różnych formacji w Polsce. Wyliczał, że od grudnia jest w kontakcie z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią.
– Ja bym chciał współpracować na absolutnie partnerskich zasadach z każdym, kto rozumie i będzie chciał wzajemnie sobie pomóc, by pokonać tych, którzy niszczą Polskę (...). A to oznacza, że ta otwartość Platformy na współpracę, również z innymi partiami, pozostaje pełna. Ja jestem gotów do każdej formy współpracy, ale będę respektował autonomię naszych partnerów, pełną niezależność ich decyzji (...). Także odmienne poglądy – zapewniał Tusk.
Donald Tusk wciąż jest też szefem Europejskiej Partii Ludowej, ale z jego wypowiedzi wynika, że w niedalekiej przyszłości zrezygnuje z tego stanowiska. – Poinformowałem moich partnerów, Premierów i Prezydentów z EPP (EPL), że podjąłem decyzję o zaangażowaniu się w 100 proc. w polską politykę. Przekazanie przywództwa w EPP mojej następczyni lub następcy to kwestia kilku miesięcy – powiedział.
Czytaj też:
„Trwa akcja skierowana przeciw nam”. Jarosław Kaczyński na Radzie Politycznej PiS