Lewica wniosła projekt uchwały w sprawie ustanowienia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolności i równości dla społeczności LGBT+. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu zostanie rozstrzygnięte, czy projekt uchwały trafi pod obrady posłów. Jeśli tak, na czyje poparcie może liczyć?
Uchwała jest lakoniczna i jak przyznaje sam jej autor poseł Krzysztof Śmiszek, „symboliczna”. Jak czytamy, zgodnie z Konstytucją, „Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”, a „przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela”. Zdaniem posła, czytamy w projekcie uchwały, zadaniem Sejmu jest stanie na straży realizacji obowiązku ochrony wszystkich obywateli.
Symboliczny wydźwięk uchwały
„Dlatego Sejm nie może pozostawać obojętny wobec przemocy werbalnej i fizycznej oraz dyskryminacji, której ofiarą padają obecnie przedstawiciele społeczności LGBT+ w Polsce. Nie możemy też przyzwalać na uchwały polskich samorządów, ustanawiających na swoim terytorium »strefy wolne od LGBT«. Brak reakcji Polski na te działania byłby zaprzeczeniem zasad demokratycznego państwa prawa. Byłby także milczącą akceptacją wydarzeń, które przypominają ciemne karty nieodległej historii” – czytamy w dokumencie.
„Dlatego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, w ślad za rezolucją Parlamentu Europejskiego z 11 marca 2021 roku, mając na celu realizację ideałów solidarności i sprawiedliwości społecznej, ustanawia terytorium RP strefą wolności i równości dla społeczności LGBT+” – brzmi zakończenie proponowanej uchwały.
Kto poprze dokument? Krzysztof Śmiszek: To sprawdzian dla Donalda Tuska
W rozmowie z „Wprost”, poseł Krzysztof Śmiszek tłumaczy, od kogo spodziewa się poparcia zaproponowanej przez Lewicę uchwały. Sejmowa arytmetyka może znacząco pokrzyżować plany posła, bo klub Lewicy dysponuje 47 głosami, a do poparcia uchwały potrzebne jest 231. Sama uchwała może także nie wejść nawet pod obrady, bo i to zostanie dopiero przesądzone.