W środę rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, które będzie trwać dwa dni, 7-8 lipca. Już na początku obrad pod głosowanie poddano wniosek, by porządek obrad rozszerzyć o pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie ustanowienia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej strefą wolności i równości dla społeczności LGBT+. Posłowie i posłanki nie wyrazili na to zgody, wniosek upadł przy 181 głosach „za” i 249 „przeciw”.
Sejm przeciwko czytaniu uchwały dot. LGBT+. Śmiszek: Mieliśmy okazję zmyć hańbę
Z takim przebiegiem spraw nie zgadzał się Krzysztof Śmiszek z Lewicy, który z sejmowej mównicy zaapelował, by głos zabrał minister ds. europejskich, ponieważ według prasowych doniesień Komisja Europejska kończy prace nad pozwem przeciwko Polsce za naruszenie praw osób LGBT.
– Dzisiaj mieliśmy okazję, zmyć tę hańbę i pokazać, że jesteśmy krajem otwartym i tolerancyjnym – mówił i prosił o to, by minister przedstawił plan Polski wobec ewentualnych działań KE. Wniosek posła Lewicy został jednak odrzucony.
Tomczyk w Sejmie do PiS: Czy wy potrzebujecie uchwały, żeby nie kraść?
Ledwo skończył Śmiszek, a Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej zaczął domagać się zawieszenia obrad do momentu „ujawnienia skali nepotyzmu w spółkach Skarbu Państwa”, nawiązując do uchwały przyjętej przez PiS, która zakazuje rodzinom polityków pracy w SSP czy zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
– Wy nawet przyjęliście specjalną uchwałę przeciwko nepotyzmowi. Ja chciałbym zapytać: czy wy nawet potrzebujecie specjalnej uchwały, żeby nie kraść? Bo na to wygląda. Mam jeszcze jedną prośbę, skoro tak dobrze nam się ostatnio rozmawiało, chciałbym, aby podniósł rękę każdy z PiS, kto już oddał rady nadzorczą swojej żony, matki, szwagra i syna – powiedział Tomczyk i odczekał chwilę. W tym czasie ktoś z sali zaczął skandować: „Złodzieje!”.
– Nikt nie podniósł ręki, myślę, że to najlepszy komentarz, do tej sytuacji – podsumował poseł KO.
Czytaj też:
Donald Tusk przeprasza Zbigniewa Ziobrę. „Nie miałem żadnych osobistych intencji”