Podczas środowych obrad Sejmu od początku dochodziło do spięć pomiędzy politykami, nie inaczej stało się też, gdy na mównicy pojawił się poseł Konfederacji Grzegorz Braun. Już w drodze na mównicę na sali słychać było krzyki: „Maseczka”, „wyprowadzić go”. Poseł Braun – nie pierwszy raz zresztą – w Sejmie przebywał bez maseczki zasłaniającej usta i nos.
Upominać posła zaczęła marszałek Elżbieta Witek, ten próbował natomiast zabrać głos. – Czy pan mnie słyszy? – dopytywała, a poseł oznajmił, że „nie”. Marszałek nie ustępowała: – Panie pośle, na sali znajdują się posłanki w stanie błogosławionym (tu rozległy się oklaski – red.) i proszą mnie, ze względów bezpieczeństwa, by wszyscy przestrzegali zarządzenia (chodzi o nakaz noszenia maseczki – red.).
Czytaj też:
To już tradycja? Grzegorz Braun ponownie wyrzucony z posiedzenia Sejmu za brak maseczki
Grzegorz Braun wykluczony z posiedzenia Sejmu przez marszałek
Pomimo apeli Witek, Braun nie nałożył maseczki, odpowiadał, że wzywa marszałek do „poszanowania konstytucji”. Ta poprosiła go, aby opuścił mównicę i zaprosiła kolejną osobę do zabrania głosu.
Polityk nie wrócił do ław, obydwoje dalej dyskutowali. – Zakłóca pan obrady Sejmu – powtórzyła Witek, Braun ripostował: – Ogranicza pani moją możliwość wykonywania mandatu (...). Zwracam pani uwagę, że łamie pani prawo.
W końcu marszałek Witek straciła cierpliwość i kilka razy zaczęła przywoływać posła do porządku (art. 175, ustęp 3 Regulaminu Sejmu): – Ponieważ nadal uniemożliwia pan prowadzenie obrad, na podstawie artykułu 175 ustęp 5. podejmuję decyzję o wykluczeniu pana z posiedzenia Sejmu. Zgodnie z Regulaminem, proszę opuścić salę posiedzeń.
Decyzja marszałek została przyjęta przez posłów i posłanki opozycji oklaskami.
Czytaj też:
„Mieliśmy okazję zmyć hańbę”, „potrzebujecie uchwały, żeby nie kraść?”. Opozycja kontra PiS w Sejmie