W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata dotycząca praworządności i praw podstawowych w Polsce i na Węgrzech. Europoseł PiS Joachim Brudziński ostro krytykował zarzuty stawiane szczególnie przez lewicowych europosłów.
– Gdzie są granice absurdu. Jaki sens ma apelowanie w tej sali o elementarną uczciwość i prawdę. Jaki sens ma przypominanie, że my Polacy doświadczaliśmy głodu i głodzenia na śmierć. Zapraszam do niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau, gdzie jest bunkier głodowy, w którym zagłodzono na śmierć polskiego kapłana Maksymiliana Kolbę – wywodził europoseł PiS, prawdopodobnie nawiązując do słów wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley, która w zeszłym roku stwierdziła w wywiadzie, że należy „zagłodzić finansowo” Węgry.
Następnie Brudziński przekonywał, że Polska udzielała schronienia prześladowanym Żydom w średniowieczu i nowożytności, że w Polsce homoseksualizm nigdy nie był karany, a Polki jako jedne z pierwszych kobiet na świecie otrzymały prawa wyborcze.
– Polscy żołnierze ratowali Europę przed nawałą bolszewicką i przelewali krew na wszystkich frontach II wojny światowej, a następnie oddaliście Polskę w Jałcie i w Poczdamie pod sowiecką okupację na dziesięciolecia odbierając nam szansę na ekonomiczny i gospodarczy rozwój – zarzucał europoseł PiS. – Czy to się wam podoba, czy nie Polska i Węgry są integralną częścią Europy. Jesteśmy i będziemy w Europie. Bo nikt nie dał lewicy prawa do decydowania o tym, kto jest Europejczykiem. Rządy w Polsce i na Węgrzech mają mocny i demokratyczny mandat, żeby realizować swój program i chronić prawdziwe wartości. Te wynikające ze Starego i Nowego Testamentu, prawa rzymskiego, filozofii greckiej, a nie lewackiego bełkotu – kontynuował Brudziński.
Sikorski wytyka błąd Brudzińskiemu: Które państwo UE było w Jałcie?
I tu pojawia się zasadniczy problem, na który wskazał na Twitterze europoseł KO Radosław Sikorski.
„Pan minister Joachim Brudziński argumentował przed chwilą w Parlamencie Europejskim, że Unia nie ma prawa krytykować łamania praworządności pod rządami PiS, gdyż zdradziła nas m.in. w Jałcie. Rad bym wiedzieć, które państwo dzisiejszej UE tam było, bo chyba nie Niemcy?” – kpił Sikorski.
twitter
I rzeczywiście, w konferencjach w Jałcie i Poczdamie, na których zapadały ustalenia dotyczące kształtu stref wpływów w Europie po pokonaniu Niemiec w II wojnie światowej, brały udział państwa Wielkiej Trójki, czyli USA, Wielka Brytania i ZSRR. Po brexicie już żadne z tych państw nie jest członkiem Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Radosław Sikorski nie przebiera w słowach. Pisze o „suwerennym prawie każdego kołtuna”