W porannym programie Beaty Michniewicz na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia Paweł Poncyljusz miał problemy natury technicznej. – … blaszka… (niewyraźna wypowiedź – red.) – powiedział polityk. – Co pan mówi? „Kurna blaszka” było tylko. Ja przestrzegam, żeby nie było grubiej – wyłapała dziennikarka i poprosiła o zabranie głosu kolejnego polityka. Ten fragment został uchwycony po rozpoczęciu 35 minuty nagrania.
W dalszej części programu Beata Michniewicz nawiązała do sytuacji, która wydarzyła się na antenie radia kilka minut wcześniej. – Nie wiem, jak tam jest z blaszką pana Pawła Poncyljusza, już wszystko jest…? Wszystko już z blaszkami jest w porządku. Ale za to pana nie słychać, za to pana dobrze widać – komentowała dalej dziennikarka, a na początku jej wypowiedzi Paweł Poncyljusz uśmiechnął się.
Powrót Tuska. Paweł Poncyliusz: PiS się tego przestraszyło
Po zażegnaniu problemów technicznych Beata Michniewicz poprosiła Pawła Poncyljusza o odniesienie się do ponownego zaangażowania Donalda Tuska na polskiej scenie politycznej.
– Powrót Donalda Tuska był dawno zapowiadany, stało się to w poprzedni weekend i widać, że od razu PiS się tego przestraszyło, bo ta uchwała antysitwowa była tak naprawdę, moim zdaniem, ruchem uprzedzającym, bo Prawo i Sprawiedliwość już samo widzi, na czym dzisiaj polega władza, a bardziej że władza polega na konsumowaniu owoców tej władzy poprzez obsadę na wysokich stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa ludzi zaprzyjaźnionych, ale też i ordynarnie rodziny polityków lokalnych, krajowych – stwierdził polityk KO.
Czytaj też:
Donald Tusk wskazał „najpopularniejszego polityka w Polsce”. Wspomniał o „Drużynie Pierścienia”