W środę 14 lipca Trybunał Konstytucyjny zajmował się kolejny dzień pytaniem prawnym dotyczącym Unii Europejskiej, brzmiącym: „Obowiązek państwa członkowskiego UE polegający na wykonywaniu środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej tego państwa”. Chodziło o zbadanie, czy wykonywanie środków tymczasowych (wydawanych m.in. przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej) nie jest sprzeczne z Konstytucją RP.
Przed godz. 15 przedstawiciele różnych stron, występujących przed Trybunałem Konstytucyjnym, zaczęli formułować wnioski końcowe, a na godzinę 16 zaplanowano wydanie orzeczenia.
Jednak tuż po godz. 15 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał postanowienie, zgodnie z którym nakazał Polsce natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych „odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego”. To nie jest jeszcze ostateczny wyrok, a zawieszenie to środek tymczasowy, zastosowany przez TSUE do ogłoszenia finalnego werdyktu. O stwierdzenie niezgodności przepisów z ustaw o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym z unijnym prawem wniosła Komisja Europejska (skargę złożyła 1 kwietnia 2021 roku).
Trybunał Konstytucyjny orzekł ws. wykonywania środków tymczasowych
Już po tym, jak TSUE ogłosił swoją decyzję, TK ogłosił swój wyrok po godz. 16.30. Przewodniczący składu orzekającego sędzia TK Stanisław Piotrowicz oznajmił, że obowiązek państwa członkowskiego UE w zakresie wykonywania środków tymczasowych jest niezgodny z niektórymi artykułami Konstytucji.
- (...) w zakresie w jakim TSUE nakłada ultra vires (prawnicze określenie na działanie poza zakresem kompetencji – red.) zobowiązania na Rzeczpospolitą Polską jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, wydając środki tymczasowe odnoszące się do ustroju i właściwości polskich sądów, oraz trybu postępowania przed polskimi sądami, jest niezgodny z artykułem 2., 7., 8. ustęp 1 oraz artykułem 90. ust. 1 w związku z artykułem 4. ust. 1 Konstytucji RP i w tym zakresie nie jest objęty zasadami pierwszeństwa – ogłosił Piotrowicz.
Orzeczenie zapadło większością głosów.
W dużym uproszczeniu: Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że TSUE nie ma uprawnień, by nakazywać Polsce zawieszania swoich przepisów w zakresie sądownictwa. Tym samym Polska miałaby nie mieć obowiązku wykonywania środków tymczasowych, które wydaje Trybunał Sprawiedliwości UE, a Izba Dyscyplinarna nie mogła być zawieszona.
Spory o zmiany w polskim sądownictwie
To przedstawiciele Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (izba jest nieuznawana przez część SN) złożyli wniosek, by TK zbadał tę sprawę dotyczącą wykonywania zabezpieczeń. Wcześniej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydawał już podobne środki tymczasowe. 8 kwietnia 2020 roku ukazało się postanowienie o zawieszeniu stosowania przepisów, które dają członkom Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego prawo do decydowania o sprawach dyscyplinarnych sędziów (Izba Dyscyplinarna dalej działała).
W maju 2021 roku rzecznik generalny wydał stanowisko (a wyrok często pokrywa się z jego treścią), że zmiany wprowadzone w 2017 roku za rządów Prawa i Sprawiedliwości w zakresie dyscyplinowania sędziów, są niezgodne z unijnym prawem.
Te dwa zabezpieczenia, jedno z 8 kwietnia 2020 roku, drugie z 14 lipca 2021 roku, wyglądają tylko pozornie podobnie. Pierwsze z postanowień zamrażało prowadzone przez Izbę Dyscyplinarną postępowania dyscyplinarne. Natomiast wciąż ID SN mogła np. decydować w innych sprawach, takich jak znoszenie immunitetów sędziowskich. Zabezpieczenie z 14 lipca zakłada zawieszenie w zasadzie wszystkich działań Izby Dyscyplinarnej.
Według nieoficjalnych doniesień TSUE ma 15 lipca wydać ostateczny wyrok w sprawie Izby Dyscyplinarnej.
Czytaj też:
Zaskakująca sytuacja podczas posiedzenia TK. Sędzia Stanisław Piotrowicz przerwał rozprawę