W środę 21 lipca po godz. 19 w Sejmie rozpoczęła się dyskusja w sprawie wniosku o wotum nieufności wobec ministra edukacji Przemysława Czarnka. – To jest po prostu jedna, wielka prowokacja. PiS specjalnie wybrał tak kontrowersyjnego ministra po to, żebyśmy się skupiali właśnie na jego nieprzemyślanych, głupich wypowiedziach, na jego pomysłach rodem ze średniowiecza, na próbie atakowania mniejszości seksualnych, kobiet, ośmieszania wszystkich tych, którzy chcą edukacji, która uczy myśleć, samodzielnie myśleć, edukacji, która próbuje uczyć tolerancji, która jest otwarta – powiedział Rafał Trzaskowski na antenie TVN24.
A tak naprawdę ta prowokacja ma służyć temu, żebyśmy rozmawiali o cnotach niewieścich, natomiast żebyśmy się nie skupiali na tym, co się dzieje w polskiej szkole – kontynuował prezydent Warszawy.
Rafał Trzaskowski mówi o „planie PiS-u”
W dalszej części programu „Fakty po Faktach” polityk wskazał, jaki jest w jego ocenie „plan PiS-u”. – Sprytna prowokacja polega na tym, że my rozmawiamy o tych absurdach, które wyrzuca z siebie pan minister z szybkością karabinu maszynowego, bez żadnej refleksji. Natomiast tracimy czasami z pola widzenia plan PiS-u. Co chce zrobić PiS? – zapytał Rafał Trzaskowski.
– PiS chce wrócić do PRL-u. Chce szkoły, która indoktrynuje, która przekazuje tylko treści, które są zaplanowane przez rządzących. Chce szkoły, która nie jest społeczna, bo dzisiaj bardzo dużo do powiedzenia ma samorząd, bardzo dużo do powiedzenia mają rodzice, nauczyciele. Natomiast PiS chce, żeby tylko urzędnicy państwowi, kuratoria mogły wpływać na to, jak wygląda szkoła, czego się w szkole uczy – diagnozował prezydent Warszawy.
Czytaj też:
Andrzej Duda leci na igrzyska olimpijskie. Jakie są plany prezydenta Polski i które mecze obejrzy?