Prof. Marcin Wiącek otrzymał 21 lipca zgodę Senatu na to, by zostać rzecznikiem praw obywatelskich, co skończyło blisko roczną sagę z wyborem nowego RPO. Było więc jasne, że Wiącek jeszcze w tym samym tygodniu (Sejm zaplanował posiedzenie na 21-23 lipca) złoży ślubowanie.
Jeszcze wcześniej Sejm wybrał nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, ale izba wyższa trochę zwlekała głosowaniem w sprawie dr. Karola Nawrockiego. Ostatecznie Senat zagłosował nad jego kandydaturą i również Nawrocki mógł objąć nową funkcję (dotychczas był wiceprezesem IPN). Nie było zresztą pewności, do samego głosowania, czy Nawrocki, kandydat z rekomendacji PiS, zyska wystarczające poparcie Senatu, gdzie mimo wszystko większość (choć chybotliwą) ma opozycja.
Czytaj też:
PiS wygrywa głosowanie w Senacie. Trzech senatorów opozycji głosowało z PiS, w tym jeden z KO
Ślubowanie Wiącka i Nawrockiego. Część posłów wyszła z sali
Ślubowanie nowego RPO i szefa IPN miało odbyć się w piątek o godz. 9, ale ponieważ Senat przełożył głosowanie nad kandydaturą Nawrockiego, tę uroczystość przełożono na godz. 12.
Gdy ślubowanie składał Wiącek, większość posłów była na sali w Sejmie. Jednak gdy tylko skończyło się jego ślubowanie, a na mównicy miał stanąć Nawrocki, część posłów opozycji po prostu wyszła z sali.
Tak wyglądała sala sejmowa, gdy kończył ślubowanie Wiącek:
A tak przedstawiały się ławy opozycji, gdy na mównicy miał zjawić się Nawrocki: