Syn Banasia zdradza szczegóły swojego zatrzymania. „Pilnowało mnie 13 uzbrojonych funkcjonariuszy”

Syn Banasia zdradza szczegóły swojego zatrzymania. „Pilnowało mnie 13 uzbrojonych funkcjonariuszy”

Marian Banaś
Marian Banaś Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Jakub Banaś, społeczny doradca prezesa NIK Mariana Banasia, a jednocześnie jego syn zdradził szczegóły swojego zatrzymania przez CBA. – To była pokazówka, żeby uderzyć w mojego ojca –ocenia w rozmowie z Onetem.

W piątek na lotnisku społeczny doradca prezesa NIK, a prywatnie syn prezesa Izby, Mariana Banasia został zatrzymany z żoną przez CBA na lotnisku w Krakowie. Tego samego dnia Zbigniew Ziobro wystąpił o zgodę na uchylenie immunitetu samego Mariana Banasia do odpowiedzialności karnej.

O szczegółach akcji służb, Jakub Banaś opowiedział w rozmowie z Onetem.

Zostałem zatrzymany na lotnisku w Krakowie, gdy wracałem z rodziną z wakacji. Skuto mnie kajdankami i w konwoju czterech aut z karetką przewieziono na „dołek” do Białegostoku, gdzie spędziłem noc – mówi syn prezesa NIK. Trasa z lotniska w Krakowie do Białegostoku to ok. 500 km.

W drodze pilnowało mnie 13 uzbrojonych funkcjonariuszy, jakbym był groźnym bandytą – mówi dalej Jakub Banaś. – Finalnie prokuratura, stawiając mi zarzuty, nawet nie przedstawiła wniosku o areszt. To była pokazówka, żeby uderzyć w mojego ojca – ocenia.

W sobotę Jakub Banaś usłyszał siedem zarzutów

W sobotę 24 lipca odbyło się przesłuchanie Jakuba Banasia, jego żony Agnieszki i dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusza G.

Prokuratura Regionalna w Białymstoku przedstawiła Jakubowi Banasiowi i jego żonie po siedem zarzutów. „Dotyczą one m.in. wyłudzenia z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa około 120 000 zł na renowację kamienicy oraz wyłudzenia podatku VAT w wysokości prawie 80 000 zł”. – czytamy w opublikowanym przez prokuraturę komunikacie.

Jak przekazał obrońca Jakuba Banasia i jego żony, oskarżeni nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Wobec oskarżonych zostały zastosowane wolnościowe środki zabezpieczające, t.j. poręczenie majątkowe oraz dozór policyjny.

Do winy przyznał się za to Dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusz G.

Czytaj też:
Syn Mariana Banasia nie przyznał się do żadnego z siedmiu zarzutów. Do winy przyznał się Tadeusz G.

Źródło: Onet.pl