W poniedziałek 26 lipca Adam Niedzielski zorganizował konferencję prasową przed ośrodkiem zdrowia w gminie Jeżowe na Podkarpaciu. – To jest bardzo trudny dzień, ponieważ tutaj towarzyszy nam ruch antyszczepionkowy, który stara się zaburzyć nasze dzisiejsze spotkania – powiedział minister zdrowia.
– Myślę, że warto powiedzieć, że doszliśmy już do takiego punktu w czasie, do takiej sytuacji, że normalne rozmowy są bardzo utrudnione. To nie jest przestrzeń na dyskusję w sytuacji, kiedy mamy to, co się wczoraj zdarzyło w Grodzisku Mazowieckim. Chodzi mi tutaj o sytuację, w której punkt szczepionkowy został zaatakowany przez antyszczepionkowców – kontynuował.
Adam Niedzielski: Szczepmy się
– Tak naprawdę dzisiaj mamy do czynienia z taką samą sytuacją. Tutaj zebrały się osoby, które nie wierzą w szczepienie i które bardzo, bardzo agresywnie reagują na wszelkie… Tak jak państwo słyszycie zaczynają się różne kalumnie – powiedział Adam Niedzielski, którego wystąpienie próbowała zagłuszyć grupa osób. Minister zdrowia zaznaczył, że istnieje niebezpieczeństwo pojawienia się czwartej fali epidemii, a szczepienia są jedynym ratunkiem.
– Wczoraj była bardzo ważna data. Zapamiętajcie 25 lipca, jako datę, kiedy po raz pierwszy te wirtualne hejty ze strony antyszczepionkowców przerodziły się w autentyczną, fizyczną agresję. Niestety, musimy się liczyć z tym, że te zjawiska narastają. Ale pamiętajcie, że to nas jest zdecydowanie więcej, nie dajmy się zakrzyczeć nielicznej grupie antyszczepionkowców. I naprawdę szczepmy się – zaapelował na zakończenie wypowiedzi Adam Niedzielski.
Czytaj też:
Posłanka Lewicy: w Polsce nie było komunizmu. Dziennikarz zareagował