Wśród tematów, o które zapytano Lecha Wałęsę znalazła się kwestia podwyżek dla polityków. Przypomnijmy, że zgonie z najnowszym rozporządzeniem prezydenta Andrzeja Dudy, podwyżki powędrują do parlamentarzystów i szefów wielu państwowych instytucji. Pensje i uposażenia osób sprawujących funkcje publiczne zależą od kwoty bazowej, ale i mnożników przypisanych każdemu ze stanowisk. Mnożniki są zapisane w rozporządzeniu, które jednym ruchem znowelizował prezydent bez udziału parlamentu. Warto odnotować, że już w zeszłym roku przetoczyła się dyskusja o podwyżkach dla polityków, ale choć przeszła w Sejmie, Senat zablokował jej dalsze procedowanie. Tym razem, ruch prezydenta ominął udział parlamentu.
Przykładowe podwyżki, które zostały wprowadzone nowelizacją rozporządzenia to m.in. ponad 16 tys. zł dla wiceministrów (z nieco ponad 10 tys. przed zmianami), czy ponad 12,8 tys. zł dla posłów i senatorów.
W komentarzu do podwyżek, Lech Wałęsa uznał, że mają one na celu skłócenie polityków i społeczeństwa. Dopytywany o podwyżkę dla samego siebie (byli prezydenci również „załapali” się na podwyżki) stwierdził, że brakuje mu pieniędzy, bo „przyzwyczaił się do większej forsy”, ale inni są w trudniejszej sytuacji.
Lech Wałęsa: „Patrioci, głosujcie na Tuska”
– Będę mu zawsze pomagał, to wyjątkowo zdolny polityk, który może spróbować naprawić to, co zepsuła ta ekipa – mówił Wałęsa o powrocie do polskiej polityki Donalda Tuska. – Wszyscy patrioci, głosujcie na Tuska – zaapelował.
Jak wskazał były prezydent, Donald Tusk „to jedyna szansa, by Polska wróciła na właściwą drogę”. Zdaniem Wałęsy, także Szymon Hołownia reprezentujący ugrupowanie Polska 2050, „powinien włączyć się w pomoc Tuskowi”. – Powinien na kilka lat odpuścić dla dobra Polski – stwierdził.
Czytaj też:
Wiceminister twierdzi, że ma SMS-y od opozycji z podziękowaniami. Belka rzucił mu wyzwanie