Agrounia rozpoczęła swój protest w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego w województwie łódzkim. Podczas protestu rolników kilkadziesiąt ciągników zablokowało drogę krajową numer 91. – Nie możemy sprzedać świń, warchlaków, pasza jest droga, nasza sytuacja jest zła. Nie mamy z kim rozmawiać. Jeśli to nie pomoże, będziemy blokować do skutku. Rolnik jest poniżany – skarżą się protestujący.
Rolnicy protestują przede wszystkim przeciwko pogarszającym się warunkom hodowli i brakowi reakcji władz na ich postulaty. Przy okazji protestu lider Agrounii Michał Kołodziejczak w ostrych słowach wypowiedział się o podwyżkach dla posłów. – Ja pytam, za co politykom należą się podwyżki? Wybraliśmy takie coś do Sejmu i teraz oni naszym kosztem chcą zarabiać i mieć coraz więcej – my się na to po prostu nie zgadzamy! Jeśli się komuś należy, to nie tylko rolnikom rolnikom godna płaca, praca i perspektywy, ale podwyżki należą się przede wszystkim pielęgniarkom – mówił Michał Kołodziejczak.
Michał Kołodziejczak ostro: „Niech sobie minister te pieniądze wsadzi w du**”
Na Twitterze pojawiło się także kolejne nagranie z protestu. Widzimy na nim, jak dziennikarka TVP Info pyta lidera protestu, co sądzi o nowej propozycji ministra rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorza Pudy. Minister uruchomił bowiem program dla gospodarstw utrzymujących świnie w związku z ASF, którego łączny budżet to 200 mln zł.
To pytanie oburzyło Kołodziejczaka i wywołało emocjonalny monolog, przytoczony następnie w sieci. – Ten rolnik... – zaczął Kołodziejczak, wskazując na mężczyznę obok siebie, – traci na tej sytuacji w ciągu kwartału milion złotych. W tym miejscu rolników jest kilkuset, więc te 200 mln niech sobie minister wsadzi w du** i niech sobie tymi pieniędzmi wytrze du**" – denerwował się Kołodziejczak.
Michał Kołodziejczak do dziennikarki: „200 mln na rolnictwo, a na telewizję, w której pani pracuje 2 miliardy”
Następnie posypała się z jego ust cała seria obraźliwych komentarzy na temat ministra rolnictwa. – Niech on się pakuje i wychodzi z tego ministerstwa, nie zgadzamy się na takiego błazna w tym resorcie! – mówił. – Niech pani nie wspomina więcej ministra rolnictwa w tym miejscu – dodał.
Kołodziejczak porównał również wspomniane 200 mln zł dla rolników z 2 miliardami złotych przyznawanymi w ramach rekompensaty dla Telewizji Publicznej. Zdaniem Kołodziejczaka, niewspółmierność tych dotacji bije w oczy. – Strategiczny element polskiej gospodarki odpowiedzialny za produkcję żywności 200 mln, a telewizja, w której pani pracuje 2 miliardy – krzyczał. – A ile pójdzie na podwyżki dla polityków? – oburzał się. Towarzyszący mu rolnicy zaczęli wówczas bić brawo. Kołodziejczak nie przestawał i pytał dalej: – A ile dziś zapłacą ludzie za cement, za cegły, za żywność, za leki? Niech sobie pani odpowie na to pytanie, bo my mamy dość – kontynuował, zwracając się bezpośrednio do dziennikarki TVP.
twitterCzytaj też:
Alternatywna rzeczywistość „Wiadomości”. By bronić podwyżek dla polityków, sięgnięto po najgorsze sztuczki