3 sierpnia na antenie TVN wiceminister Anna Kornecka z Porozumienia skrytykowała podatkowe rozwiązania z Polskiego Ładu. Zaledwie dzień później rzecznik rządu Piotr Müller ogłosił na Twitterze, że Kornecka została odwołana ze stanowiska decyzją premiera Mateusza Morawieckiego. Jak ogłosił rzecznik, odwołanie miało związek z „niezadowalającym tempem prac nad kluczowymi projetami Polskiego Ładu” w zakresie „budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego”.
Anna Kornecka komentuje odwołanie. „Nie żałuję”
Odwołana wiceminister zabrała głos na Twitterze po tych wydarzeniach, wskazując na to, że decyzja miała jednak związek z jej krytyką Polskiego Ładu.
„Wchodząc do rządu, miałam jeden cel: bronić polskich przedsiębiorców. Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją. Dalej będę pracować na rzecz tych, dzięki którym Polska się rozwija – pracować tak, jak całe Porozumienie” – napisała na Twitterze Kornecka.
Porozumienie reaguje na odwołanie Korneckiej. Gowin: To narusza postanowienia umowy
Zaraz po ogłoszeniu odwołania Korneckiej, rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek przekazał, że na sobotę 7 sierpnia zwołano posiedzenie Zarządu Krajowego partii. Po całej tej serii zdarzeń w programie „Tak jest” w TVN24 wystąpił lider Porozumienia, wicepremier, szef MRPiT, Jarosław Gowin.
Gowin podkreślał, że „Kornecka była wybitnym ministrem” i będzie kontynuować swoją służbę dla państwa. – Wkrótce ogłoszę moje decyzje – wtrącił wicepremier. Jak zapewniał, stanowisko Korneckiej jest „w pełni zbieżne ze stanowiskiem Porozumienia”. Podobnie jak odwołana wiceminister, Gowin ocenił, że jej dymisja ma związek z krytyką Polskiego Ładu. – Nie mam wątpliwości, że wypowiedzi Korneckiej w mediach, są jedyną przyczyną dymisji – powiedział.
– Co do decyzji pana premiera (Morawieckiego – red.). Nie, nie była ze mną konsultowana. Ta decyzja narusza postanowienia umowy koalicyjnej – oznajmił Gowin, po czym zapewnił:
– Nie pozostanie to bez reakcji, ja na sobotę zwołałem posiedzenie zarządu partii, będziemy decydować, co dalej.
Polityk był pytany o to, czy w takim razie można oczekiwać, że Porozumienie wystąpi z koalicji rządowej (w Zjednoczonej Prawicy zrzeszono Porozumienie, PiS i Solidarną Polskę).
– O tym będziemy dyskutować w sobotę. My nie jesteśmy partią wodzowską, decyzja będzie kolegialna. Ja oczywiście zarekomenduję pewne działania. Ale pierwszymi, którzy poznają tę propozycję, będą moje koleżanki, moi koledzy, z Porozumienia – odpowiedział. – W sobotę rozstrzygniemy czy, a jeżeli tak to na jakich warunkach, gotowi jesteśmy kontynuować współpracę w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy – podsumował.
Czytaj też:
Olga Semeniuk o swojej koleżance z resortu: „Nie ma odpowiedniej wiedzy”. Wbiła też szpilkę Gowinowi