Jarosław Gowin krótko opisał relacje z władzami PiS. Skorzystał ze zdania: Zostawmy to z boku

Jarosław Gowin krótko opisał relacje z władzami PiS. Skorzystał ze zdania: Zostawmy to z boku

Jarosław Gowin
Jarosław Gowin Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon / Fotonews
– Nie żegnam się z tym rządem, ale każdy kompromis ma swoje granice – mówił Jarosław Gowin na antenie Polsat News. Wicepremier przyznał, że ma kontakt z najwyższymi władzami PiS, ale nie chciał zdradzić nic więcej. – Zostawmy to na boku – zaapelował.

Nie żegnam się z tym rządem, ale tak jak w sobotę stwierdził zarząd Porozumienia, polityka wymaga kompromisów, natomiast każdy kompromis ma swoje granice – mówił w programie „Gość Wiadomości” na antenie Polsat News. – My jasno wytyczyliśmy granice kompromisu. To jest rezygnacja z drastycznych podwyżek podatków dla klasy średniej. To jest wsparcie finansowe dla samorządów i wycofanie z obecnego kształtu lex TVN – wymieniał wicepremier.

Gowin: Kuluary polityki zostawię dla siebie

Gowin przyznał, że od soboty nie rozmawiał z . Ale równocześnie pytany, czy w tym kontekście prowadzi rozmowy z rządem i z -em nie chciał udzielić szerszej odpowiedzi.

Kuluary polityki zostawię dla siebie. Ale jest kontakt – potwierdził krótko wicepremier. – Ale na najwyższym szczeblu? – dopytywał prowadzący. – Tak, ale zostawmy to na boku – zaapelował Gowin.

„Jeśli ktoś zostanie ograny, to ogół Polaków”

Gowin kolejny raz krytykował podatkowe założenia Polskiego Ładu. – Jedynymi politykami, którzy pozytywnie oceniają te propozycje, są politycy partii Razem, czyli ugrupowania skrajnie lewicowego – ocenił. – Nie wyobrażam sobie, żeby centroprawicowa koalicja realizowała program skrajnie socjalistyczny. Nie na to umawialiśmy się z naszymi wyborcami – dodał.

Jego zdaniem nie można wykluczyć, że posłowie PiS przegłosują rozwiązania podatkowe Polskiego Ładu ramię w ramię z posłami . Prowadzący dopytywał, czy wtedy Porozumienie nie zostanie „ograne”.

Nie nazwałbym tego „ograniem”. Bo jeżeli ktoś zostanie ograny, to ogół Polaków. Te rozwiązania tylko pozornie będą korzystne na przykład dla emerytów. 50-procentowy wzrost obciążeń dla przedsiębiorców musi pociągnąć za sobą wzrost cen, czyli drożyznę. Na tej drożyźnie jako pierwsi stracą najubożsi – ocenił wicepremier.

Czytaj też:
„Każdy kompromis ma swoje granice”. Jarosław Gowin stawia dwa warunki obecności w koalicji z PiS-em