We wtorek 10 sierpnia Piotr Müller poinformował, że Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta o odwołanie Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Premier podjął taką decyzję z uwagi m.in. na „niespełnianie kryteriów konstruktywnej pracy w rządzie”.
Trzeba przypomnieć, że w ostatnich tygodniach wyraźnie było widać tarcia w koalicji rządzącej, a konkretnie między Porozumieniem a PiS-em, które wywołały niektóre zapisy dotyczące Polskiego Ładu oraz projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Dosłownie kilka dni temu Jarosław Gowin w wywiadzie dla „Rz” jasno określił warunki, które muszą zostać spełnione, aby Porozumienie pozostało w strukturach koalicji rządzącej.
– Warunkiem dalszej obecności Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy i w rządzie jest wycofanie się z planu drastycznego podwyższenia podatków dla mikro-, małych i średnich firm, przyjęcie nowych zasad finansowania samorządów, by uchronić je przed głębokim kryzysem finansowym, oraz korekta tzw. lex TVN – powiedział polityk.
Jarosław Gowin o „lex TVN”. Padły ostre słowa
W dniu, w którym rzecznik rządu poinformował o decyzji Mateusza Morawieckiego ws. Jarosława Gowina, przez Polskę przetaczają się protesty przeciwko forsowaniu projektu ustawy, który nazywany jest potocznie „lex TVN”. Jarosław Gowin ponownie zabrał głos w tej sprawie na konferencji prasowej, którą zorganizował chwilę po wystąpieniu Piotra Müllera.
Zdaniem Jarosława Gowina „lex TVN” godzi w wolność mediów „w jaskrawy sposób” i grozi „wypchnięciem legalnych właścicieli jednej ze stacji gwarantujących pluralizm przekazu medialnego”. – Zjednoczona Prawica zawsze była obozem stawiającym nacisk na bezpieczeństwo Polski, silną pozycję międzynarodową. Tymczasem „lex TVN” prowadzi do skłócenia nas z najważniejszym z punktu widzenia obronności Polski sojusznikiem, jakim są Stany Zjednoczone – mówił Gowin.
Czytaj też:
Kto zostanie przy Gowinie? Kadry z konferencji to wskazówka, policzyliśmy „szable” Porozumienia